Niedaleko od granic Krakowa przejechawszy Wieliczkę w kierunku na Dobczycę znajduję się wieś Hucisko, o architekturze którego nie ma się co rozwodzić, bo domy oględnie mówić nieciekawe jak w większości polskich wsi. Ale my mamy cel: Tadeusz Kantor. Kierując się drogowskazami typu:


znajdziemy coś interesującego. To w Hucisku Tadeusz Kantor szukając zacisznego miejsca dla siebie, żony i ich twórczości, kupił działkę powyżej dworu Lipowskich i rozpoczął budowę domu według własnego projektu. I tak powstała na przełomie lat 80/90 XX wieku willa letnia, eklektyczna, łączącą w sobie elementy dziwacznego zamku warownego (wieżą) z architekturą drewnianą w stylu zakopiańskim – witkiewiczowskim. Cóż, można by się spierać o efekt, ale jakiś urok budynek ma.

W 1995 roku żona artysty, Maria Stangret i Fundacja im. Kantora przez nią założona, wykonała obok domu według jego projektu z 1970 tzw. Architektury niemożliwej rzeźbę krzesła, 14-metrową, z betonu, odwzorowującą strukturę drewna:

Aż się prosi by usiąść… A ten kontrast…

 

Pojedź i usiądź…
Podobno w sąsiednim domu znajdują się klucze do Kantorówki, jednakże dziś był zamknięty i pilnowany przez głośno szczekającego psinę. Nie to co dwór Lipowskich, drugi zabytek we wsi, ten to dopiero miał ochronę i ogrodzenie…