Zazwyczaj najważniejszym punktem przemierzenia szlaków jakiego pasma górskiego staje się zdobycie jego najwyższego szczytu. Dlatego też nikogo nie powinno zdziwić, że przy w miarę ładnej pogodzie i my wybrałyśmy się na szczyt Słowackiego Raju – Havranią Skałę. Najpierw oczywiście opuściłyśmy nasz Podlesok i wyruszyłyśmy na południowy kraniec Raju, do Dedinek nad zalew. Droga wąska i kręta pomiędzy Spiską Nową Wsią a Dedinkami była w trakcie remontu, więc odcinkami była lepsza lub gorsza. Szczerze to nie chcę sobie wyobrażać jak wyglądała wcześniej. W każdym bądź razie moje tempo jazdy nie przekraczało 20km/h. Oczywiście tylko moje! Miejscowi ze swoimi samochodami z wysokim zawieszeniem pruli przed siebie bez zastanowienia… Ale w końcu dojechałyśmy, znalazły hotel z polem namiotowym i domkami, tani. Dedinky to urocza wymierająca wieś, z dużą liczbą miejsc noclegowych i jedynym w swoim rodzaju sklepo – barem, w którym zatrzymał się czas: kastry piwa, mało produktów i pan pijący od rana… Przytłumione światło w dzień… I to wszystko nad małym zalewem, z łódkami i rybakami…

Moja gorsza połowa, która była tu kilka lat wcześniej szeroko opisywała mi uroki, jakie roztaczają Dedinky, często wspominała wyciąg krzesełkowy na do schroniska na szczycie Geravy (1071 m n.p.m.). Jednakże zostało po nim tylko wspomnienie i słupy z unieruchomionymi krzesełkami…

Ale wracając do Havraniej Skały:

TRASA: Dedinky szlak czerwony – Stratenska Pila- szlak zielony do Velky a Maly Zajf – szlak żółty Havrania Skala – żółty do Velky a Maly Zajf – żółty i zielony do Maly Zajf – szlak żółty na Geravy – szlak zielony do Dedinek

czas przejścia: około 5 godzin

Startujemy w centrum Dedinek, początkowo idziemy między domami, by odbić pod górkę do lasu:

 

Oczywiście i tutaj nie zabraknie nam drewnianych ulepszeń (ale naprawdę tylko kilka):

Dochodzimy do uroczego zakątka z wodą i domkami w Stratenskej Pile:

Gdzie spotkałyśmy pracownika Parku odnawiającego szlak. Miał ze sobą malutka skrzyneczkę z farbkami…

Po krótkim spacerze drogą asfaltową dochodzimy do skrzyżowania szlaków, gdzie obieramy jedyny słuszny kierunek:

 

Unia Europejska i jej pieniądze też tu dotarły, dlatego szlak “zdobią” tablice edukacyjne:

A to nasz cel: Havrania Skala.

Ale do niej czeka nas jeszcze trochę wspinaczki, po nietypowo wyściełanej ścieżce:

Po drodze jednak czeka nas jeszcze jedna atrakcja: Občasný prameň, czyli okresowe źródło. Podobno wówczas gdy woda z niego wypływa to zawsze w takiej samej ilości, ale nie sprawdziłam tego, najzwyczajniej z powodu braku czasu (nie wiem jak długo woda płynie, a kiedy nie płynie, w tym dniu płynęła:)).

Dalej już było stromo w górę:

 

Po drodze zwiedzamy jaskinię o całkowitej długości 39m, dla nas dostępnym tylko kilkanaście…

 

Po kilkunastu minutach docieramy na szczyt. Niewiele tu miejsca, ale jakość ta nasza mieszanina słowiańska: polsko-słowacko-czeska się mieści. Urządzamy mały piknik na wiszącej skale z pięknym widokiem:

 

 

W końcu trzeba ruszać. Schodzimy do doliny, którą spokojnie można by pomylić z tatrzańską:

W końcu też znajduję kwiaty w nie fioletowym kolorze (przynajmniej nie całkowicie):)

 

 

Kwitnący dziewięćsił:)
Droga wiedze cały czas szeroką doliną łagodnie wznosząc się w górę, prawie nieodczuwalnie. Dopiero gdy wchodzimy do lasu zaczyna się wspinaczka na Geravy.

 

Aż dochodzimy do szerokiej polany, która zapewne niegdyś była stokiem narciarskim.

 

 

W schronisku na szczycie w restauracji (działającej) zdobywam ozdobną pieczątkę i schodzimy w dół wzdłuż kolejki linowej do Dedinek.

INFORMACJE PRAKTYCZNE:

TRASA: Dedinky szlak czerwony – Stratenska Pila- szlak zielony do
Velky a Maly Zajf – szlak żółty Havrania Skala – żółty do Velky a Maly
Zajf – żółty i zielony do Maly Zajf – szlak żółty na Geravy – szlak
zielony do Dedinek

czas przejścia: około 5 godzin

strona www o Słowackim Raju http://www.slovenskyraj.sk/pl.html
strona hotelu+domków+pola namiotowego: http://www.hotelpriehrada.com/

p.s. niedaleko od Dedinek znajduje się  Dobšinská ľadová jaskyňa, którą polecam na zwiedzanie przy brzydkiej pogodzie, niestety nie zrobiłam tam zdjęć ponieważ za samą możliwość fotografowania życzą sobie 10 euro, co uznałam za przesadę. Bilety wstępu kosztują 7 euro od osoby
Zdjęcia i informacje znajdziecie na stronie: http://www.ssj.sk/pl/jaskyna/6-dobszynska-jaskinia-lodowa