Jadąc Drogą Oswalda Balzera (prowadzącą z Zakopanego nad Morskie Oko) warto pomyśleć dziękczynnie, że gdyby nie pan profesor prawa Balzer z austriackich rodziców zrodzony, to Morskie Oko nie byłoby nasze. A tak, dzięki temu, że wygrał on dla rządu Galicji sprawę z Węgrami przed sądem polubownym, nasza granica ze Słowacją wygląda jak wygląda. Co mają Węgry do Morskiego Oka? Odsyłamy do historii XIX i początków XX wieku. My pewnego wrześniowego dnia pojechaliśmy drogą Balzera do Brzezin na parking, aby stamtąd ruszyć pieszo na Kościelec.

Tatry, widok ze szlaku na Kościelec

Gdzie jest woda z Doliny Suchej Wody?

Po krótkim spacerze z parkingu (1007 m n.p.m.) czarnym szlakiem wchodzimy do Doliny Suchej Wody. To tak naprawdę droga, którą do schroniska dowożone jest wszystko, czego może zapragnąć zmęczony turysta. Ułożona z otoczaków z garbem na środku i rynienkami wyżłobionymi przez samochody. Wędrówka taką trasą przez kilka kilometrów w każdą stronę to niezły wyryp dla stóp i kręgosłupa.

Szlak na Kościelec, Tatry

Droga biegnie przez las, przez mostki nad suchym korytem potoku. Przechodząc przez nie raz znajdujemy się w Tatrach Wysokich, a raz w Tatrach Zachodnich. Koryto stanowi między nimi granicę. Woda z niego ucieka w głąb ziemi i tunelami krasowymi przepływa do innych dolin. Chyba że po burzy i ulewnych deszczach, wtedy pędzi jak szalona w dół zrywając mostki, przenosząc ogromne głazy. Ale wiadomo, odpowiedzialny turysta tego nie widzi, bo podczas wichur i burz siedzi w domu.

Murowany Murowaniec

“Spacerek” czarnym szlakiem do Schroniska PTTK Murowaniec na Hali Gąsienicowej (1500 m n.p.m.) zajmuje około 2 godzin.

Tatry, Dolina Gąsienicowa

Schronisko w Murowańcu zasadniczo nie najgorzej się prezentuje. Zbudowane z głazów, murowane, stąd jego nazwa. Zazwyczaj tłoczno tu w ładne dni jak na dworcu przesiadkowym. Oprócz posilenia ciała, większość zainteresowana jest balustradą z parzenicą okraszoną swastyką. Znakiem nazywany przez górali “krzyżykiem niespodzianym”. Innym wisząca na ścianie tablica ku pamięci Asnyka przypomni wiersz przerabiany ja lekcjach polskiego… (“Między nami nic nie było! Żadnych zwierzeń, wyznań żadnych! Nic nas z sobą nie łączyło – Prócz wiosennych marzeń zdradnych” patrz: reszta wiersza)

Hala, dolina, z czym to się je?

Przy Murowańcu szlak czarny zanika, dalej prowadzi niebieski i żółty, by potem ponownie pojawić się w Dolinie Gąsienicowej (przychodzi tam z Betlejemki). Zaraz, zaraz. Dolina Suchej Wody, Hala Gąsienicowa, a teraz znów Dolina Gąsienicowa? Co to ta hala zatem? Co ma hala do doliny? Gospodarskie czy pasterskie oko halą nazywało miejsca w górach nadające się do wypasu owiec, krów czy kóz. I takie hale zazwyczaj znajdowały się w dolinach. Jest te botaniczna definicja hali, wtedy mówimy o piętrze roślinności (na wysokości 1800 a 2300 m n.p.m.). Nazwy otrzymywały zazwyczaj od właścicieli, czyli Hala Gąsienicowa należała do jakiegoś Gąsienicy.

tatrzańskie stawy

Dobrze, ale my wybieramy szlak niebieski do Czarnego Stawu Gąsienicowego (1624 m n.p.m.). Pod drodze mijamy wielki głaz. Tu w lutym 1909 roku w lawinie zginął Mieczysław Karłowicz, wielbiciel Tatr, kompozytor i fotograf. Szlak prowadzi przez kosówkę, po ułożonych kamieniach. Czarny Staw Gąsienicowy, największa woda (18 ha powierzchni!) w dolinie, to idealne miejsce na wycieczki z piknikiem. Można posiedzieć na brzegu z cudnym widokiem na Orlą Perć.

Kościelec

Trawersujemy Mały Kościelec po schodach ostro w górę. Wychodzimy na grań Małego Kościelca (1866 m n.p.m.). Potem schodzimy na przełęcz Karb. Stąd mamy imponujący widok na Kościelec. Wygląda jakbyśmy mieli iść w górę jak stromym dachu, albo skoczni narciarskiej. Nachylenie zbocza 30 stopniowe. Wspinamy się zakosami, momentami są małe ścianki do podejścia, albo przejście po płytach skalnych. Jedna z nich ma 0+ w skali taternickiej. Trudne momentami. szczególnie przy schodzeniu. Po deszczu łatwo tu się poślizgnąć i upaść. We mgle łatwo się zgubić i spaść. Duże przewyższenie (około 500 m przewyższenia od Stawu) też daje w kość przy podejściu, szczególnie w pełnym słońcu. Zalecana dobra kondycja i rozwaga.

szlak na Kościelec, trudności na trasie
Kościelec, Tatry, szlak

Na samym szczycie (2155 m n.p.m.) może być trudno znaleźć miejsce, by usiąść, bo go tu niewiele. Można tu spotkać pojedynczych wspinaczy i całe ich grupki z linami i sprzętem. Grań Kościelców, szczególnie jej część południowa jest oblegana szczególnie przez początkujących wspinaczy. Z góry widać wszystkie 21 stawów w Dolinie. W całej okazałości prezentuje się nam Świnica, kawał Orlej Perci, Kasprowy i Giewont. Zejście jest gorsze od wyjścia, bo wtedy widać nachylenie stoku, a nie widać gdzie postawić stopy przy schodzeniu ze ścianek. I kolana tez dostają za swoje. Wracamy do przełęczy Karb. 

Z Karbu idziemy do zielonej części Doliny Gąsienicowej. Warto od czasu do czasu się odwrócić, bo pięknie widać całą grań Kościelca i jego stromiznę. Pomiędzy kosodrzewiną wracamy do schroniska i znów drogą z kocimi łbami.

Kościelec – mapa naszego szlaku

Bibliografia:

1.https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/miedzy-nami-nic-nie-bylo.html
2.https://tpn.gov.pl/
3.Beata Słama, Planeta Hala. Opowieści z Hali Gąsienicowej, Czarne 2025