By dołożyć swoje pięć groszy w dyskusji o polsko – norweskiej, jakże nierównej, rywalizacji w sportach zimowych dokładam kolejną dawkę wspomnień z Oslo, tym razem bardzo związanych ze sportem i bieżącymi wydarzeniami na olimpiadzie.
Holmenkollen
Skocznia narciarska Holmenkollen w Oslo – historia norweskiego sportu
Jeszcze niedawno stała tutaj około 100 letnia skocznia narciarska, którą zburzono w 2008, by wybudować nową, nowoczesną. Bohaterem tej skoczni jest Adam Małysz, który triumfował tutaj aż pięciokrotnie. Nową otwarto w 3 marca 2010 roku. Punkt konstrukcyjny nowej skoczni Holmenkollen jest usytuowany na 120 metrze. Jej rozmiar to 134 metry. Wokół znajduje się cały kompleks narciarski, z trasami do narciarstwa biegowego, biathlonu czy kombinacji norweskiej. To bardzo ważny punkt w historii norweskiego sportu, dlatego też istnieje tu również ciekawe muzeum sportu. Aby zwiedzić to miejsce musimy dotrzeć na przedmieścia Oslo, na dość spore wzniesienie. Najłatwiej dojechać tu kolejką metra, linią nr 1 i wysiąść na przystanku:
W sumie, to ciekawe jak się mieszka tuż obok przystanku? Potem idziemy kawałek pod górkę, mijając po drodze uroczy hotelik, zapewne nie raz goszczący różne gwiazdy sportu i mediów:
I już jesteśmy. Sportowe serce Oslo. Z małą zadyszką podchodzimy pod skocznię:)
Muzeum Sportu w Oslo
Nasze magiczne karty (OsloPass) otwierają dla nas drzwi Muzeum Sportu za darmo i zaczynamy. Od razu rzuca się w oczy bardzo realistyczne podejście do tematu i przestrzeni muzealniczej …
oraz emocje: NARTY MARIT BJOERGEN! Co? I innych norweskich narciarskich bogów…
A gdzie my Polacy umieścimy narty Justyny Kowalczyk? Czy może nam już jakieś oddać? 🙂
Taki mały naród a tylu sportowców!
Skocznia narciarska Holmenkollen w Oslo – zwiedzanie:
Emocje nie opadają, gdyż zaraz wsiadamy do przezroczystej windy, która wywozi nas na górę:
Ups, wysoko. A tutaj skoczkowie czekają w cieple na swoją kolej w oddawaniu skoku:
Ładne widoczki, ale chodźmy poskakać:) Ups, jeszcze gorzej… Ot co widzą siadając na belce:
Dziękuję, dziś nie skaczę. Dziś oglądam widoki:)
Zjeżdżamy, zanosi się na deszcz. Z dołu skocznia tez niczego sobie, no nie?
Wracamy do miasta.I trafiamy na zawody, a jakże.
Nie
dziwne więc że Marit znowu wygrała! Skoro amatorzy w środku tygodnia latem
rywalizują między sobą na specjalnie położonym na tę tylko chwilę
asfaltowym torze (gdy przechodziliśmy tędy następnego dnia po torze,
asfalcie i zawodach nie było już żadnego śladu!). Ale mimo wszystko i
tak trzymamy kciuki za Justynę Kowalczyk! Nawet ze złamaną kością w
stopie:)
INFORMACJE PRAKTYCZNE:
wejście z OsloPass – za darmo
więcej o skoczni i całym obiekcie Holmenkollen tutaj
Brak komentarzy