Ktoś pamięta Wandę Chotomską? I tekścik refrenu:
“Na majówkę, na majówkę
razem z mamą, razem z tatą
na wędrówkę.
Tam gdzie łąka,
tam gdzie las,
gdzie nie było
jeszcze nas,
na majówkę na wędrówkę. ”
No może bez mamy i taty (nie chcieli) i w miejsce prawie całej naszej młodzieżowej młodości, ale pojechaliśmy. W Bieszczady. Na pierwszy rzut poszło wspomnienie z Worka Bieszczadzkiego.
Ścieżka historyczno – przyrodnicza doliny Górnego Sanu, czyli szlak do źródeł Sanu
Szlak Bukowiec – (umowne, bo to dopływ) źródła Sanu, przez Beniową i Sianki należy do bardzo przyjemnych, łatwych tras w Bieszczadach. Dużo tu historii i przyrody.
Niestety najpierw musimy własnym samochodem dotrzeć do parkingu w Bukowcu (droga miejscami bardzo dziurawa), gdzie go zostawiamy, w punkcie Bieszczadzkiego Parku Narodowego płacimy za samochód (12 zł za dzień) oraz kupujemy bilety wstępu (6 zł osoba) i ruszamy. My mamy szczęście, gdyż naszym poszukiwaniom książeczek GOT przysłuchuje się strażnik Parku i przybija nam, już nie będącą w obiegu pieczątkę ze schronu już nieistniejącego (dość zużytą)!
Na początek mijamy ślad łapy niedźwiedzia (strażnicy BNP otoczyli go kamieniami dla gapiowatych turystów:))
A potem dróżką mijamy kilka rozlewisk bobrowych:
Po drodze kapliczki przypominają nam o ludziach, niegdyś tu obecnych…
Cmentarz w Beniowej – wspomnienie bieszczadzkiej podzielonej wsi
Po pokonaniu 2,5 km (45 min, czas ze znaków) docieramy do cmentarza w Beniowej, który jest jedynym śladem istniejącej tu wsi, w 1951 roku podzielonej granicą…
Schron nad Negrylowem
Kolejne 1,5 km doprowadza nas do nieistniejącego już schronu nad Negrylowem (potok) i puszczonego budynku, w którym jeszcze niedawno można było się napić lub zjeść (zamknięty w 2007 roku, rok później rozebrano schron).
Kawałek dalej w krzakach, dość ukryty znajduje się drewniany szałas. Świetny na deszcz, spanie i imprezy:)
Ruiny dworu Stroińskich
3,3km (60 minut) i dochodzimy do ruin dworu Stroińskich.
Tak naprawdę jedyną pozostałością po nim jest znak, piwnica i trochę zarośniętych murów. Po kolejnych 30 minutach (1,4km) jesteśmy w Siankach.
I stąd już tylko 40 minut drogi dzieli nas od źródeł Sanu. Dokładnie w połowie drogi osiągamy punkt widokowy na Sianki, miejscowość po stronie ukraińskiej (dobrze widoczny dworzec kolejowy, na którym zdarzyło się jednemu z nas spać:))
Źródła Sanu – Bieszczady polskie i ukraińskie
I docieramy do pierwszego lewego dopływu źródeł rzeki San (błędnie określanego jako źródło właściwe:)):
I pozostaje nam już tylko powrót tą samą drogą na parking (można sobie powtórzyć zapomniane obrazy:))
Wracając już samochodem do drogi głównej, można zatrzymać na małym parkingu przy torfowisku wysokim w Tarnawie Wyżnej, po którym możemy pospacerować dzięki wybudowanym tu drewnianym pomostom.Co to jest torfowisko wysokie? To zbiorowisko roślin bagiennych i błotnych ukształtowane na
specyficznym, trudno przepuszczalnym gruncie. Budują je przede wszystkim
mchy torfowce, tworzą one charakterystyczny układ kępek poprzedzielanych zagłębieniami tzw. dolinkami. W przewodnikach jest napisane, że znajduje się tutaj jedyne w Bieszczadach naturalne stanowisko boru bagiennego…
I wszystko w blasku zachodzącego słońca… Do namiotu!
INFO:
Parking w Bukowcu: 12 zł za samochód za dzień
bilet wstępu do BPN: 6zł
Czas przejścia trasy: 3 godz 25 min
książki do poczytania:
Andrzej Potocki, Od źródeł Sanu do Otrytu, Brzozów 1993
Worek Bieszczadzki, praca zbiorowa, Lesko 1993
Płaj nr 32 i 36
Pytania, interpelacje, postulaty, sprostowania – piszcie śmiało w komentarzach
Brak komentarzy