Praga Kafki

Praga, widok ze wzgórza Petrin

 

Jest kilka nazwisk nierozerwalnie połączonych z czeską stolicą. W Pradze rodzili się, żyli, tworzyli i umierali Jan Neruda, Bohumil Hrabal, Jaroslav Hasek, Milan Kundera, z tych moich ulubionych. Uważny czytelnik wytknie mi od razu, że hola, hola, a gdzie Franz Kafka, prażanin, CK obywatel? Właśnie. Z racji czasów w jakich przyszło mu się urodzić, nie jest tak łatwo przyporządkować go do jakiejś narodowości w kategoriach współczesnych: niemieckojęzyczny zeświecczony Żyd, obywatel monarchii austro -węgierskiej (C.K. obywatel), mieszkający w Pradze aż po grób. I jego twórczość jest bardzo związana z tym miastem.

“Wygnany był ze społeczności. Do żadnej nie należał naprawdę. Żyd, wychowany w kulturze niemieckiej i mówiący po niemiecku, w Pradze, w tym centrum słowiańszczyzny austro-węgierskiej monarchii, jest nigdzie. Pewne jest tylko to, że jest mieszkańcem Pragi, nic więcej. Obcy jest dla wszystkich, dla Czechów i dla Niemców. Dla Żydów obcy jest także. Przez niechęć do ojca, który swój związek z religią i gminą żydowską przesadnie pod jego adresem uzewnętrznia, Kafka kontakt z żydostwem praskim rozluźnia. Chce być tym tylko, czym być może bez udziału ojca, mieszkańcem Pragi “(Zbigniew Bieńkowski we wstępie do Dzienników, cytat za :Strojny A., Praga. Złoty hrad nad Wełtawą, Kraków 2005, s.126)

Jego rodzina była dość zamożna, ojciec kupiec z własnym sklepem, matka pochodząca z bogatej rodziny. Dzieci ostatecznie nie było dużo, poza dzieciństwo przeżył tylko Franz i jego trzy siostry. Interesował się od lat wczesnych sztuką i literaturą, jednakże wolą ojca skończył studia prawnicze i podjął pracę w jednym z towarzystw ubezpieczeniowych. Może i nie kochał swojej pracy, ale wykonywał ją porządnie, był ceniony i często awansował. Resztę czasu poświęcał na literaturę i bywanie w praskich kręgach intelektualnych. Na studiach jeszcze poznał Maxa Broda, dzięki któremu w ogóle znamy dzieła Kafki. Ten umierając zażyczył sobie zniszczenie niewydanych dzieł, czyli m.in. Procesu. Dzięki niemu w ogóle rozważamy zagadnienie: kafkaesk, kafkarna, czyli bezsilności jednostki wobec anonimowej siły czy władzy. Sytuacja Józefa K. z “Procesu” jest źródłowym przykładem tego pojęcia. Dobra, ale to wszyscy rozważali w szkole, na lekcjach polskiego. My udajmy się tutaj w podróż śladem Kafki po magicznych uliczkach w Pradze.

 

Muzeum Franza Kafki , zwiedzanie Pragi

Muzeum Franza Kafki

Zdjęcie 1 z 5

 

Na początek wszystkim miłośnikom Kafki i egzystencjalizmu proponowałabym udać się do Muzeum Franza Kafki (Cihelna 2b), do sklepiku i kupić sobie mapkę (55 koron), dostępną w języku czeskim, angielskim i niemieckim z zaznaczonymi na niej miejscami związanymi z życiem pisarza. Do samego muzeum niekoniecznie polecam wchodzić, bo nie znajdziecie tam prawie nic czego dotykała by jego ręka. Miłe, sympatyczne, trochę zdjęć, filmików, ale nie warte tych 200 koron, które trzeba zapłacić. Najfajniejszy z całego muzeum jest filmik na ich stronie zamieszczony:

 

 

Potem możecie się wspiąć na Hradczany, i jeśli zwiedzacie zamek to wasz bilet obejmie również Złotą Uliczkę (jeśli nie zwiedzacie to jej nie zobaczycie, ponieważ nie ma oddzielnych biletów). W latach 1916-17 Kafka popołudniami i wieczorami pracował nad opowiadaniami w domu pod numerem 22 wynajmowanym przez jego siostrę Ottlę. O mieszkaniu Kafki w Złotej uliczce marzył młodopolski dekadencki “mag” Stanisław Przybyszewski, czy kubista i surrealista Guillaume Apollinaire. Obaj zachwyceni Czechami, absyntem i czakramem, zlokalizowanym przez mnichów z klasztoru Sad Bayu na końcu ulicy pod numerem 12. To tu krzyżują się siły ziemskie z kosmicznymi ;). Kiedy zatrzymacie się na Placu Katedralnym możecie popatrzeć na niego i na Katedrę oczami Kafki, których wrażenie oddał w słowach Józefa K. z “Procesu”:

“Plac katedralny był całkiem pusty. K. przypomniał sobie, że już gdy był dzieckiem, uderzało go to, iż w domach tego ciasnego placu były prawie wszystkie story u okien zawsze spuszczone. (…) Także i w katedrze było pusto, nikomu, rzecz jasna, nie przychodziło do głowy zajrzeć tu teraz (…). W dali iskrzył się na głównym ołtarzu wielki trójkąt ze świec (…). Pierwsze co K. zobaczył, a po części odgadł, był ogromny , opancerzony rycerz wymalowany na krawędzi obrazu. Opierał się na swoim mieczu, który wbił przed sobą w nagą ziemię- tylko tu i ówdzie ukazywało się kilka źdźbeł trawy” (Kafka F., Proces, s.215)

Takie więc małe zadanie dla Was, kiedy będziecie w praskiej katedrze: znajdź obraz z rycerzem 😉

Katedra w Pradze

Zdjęcie 1 z 2

Nieopodal w Chodkovych sadach przechadzał się i czytał książki w cieniu drzew. Z drugiej strony zamku, na ulicy Trziste, w Pałacu Schonbornów (dziś ambasada amerykańska) po raz pierwszy dała o sobie znać gruźlica, która ostatecznie zabiła Kafkę. Młodzieńcze lata spędził z rodzicami zawsze mieszkając gdzieś obok ojcowskiego sklepu pasmanteryjnego. Z racji języka niemieckiego, którym się posługiwał uczęszczał do szkół niemieckich, jak i na niemiecki Uniwersytet w Pradze. Wszystkie te miejsca znajdziecie zaznaczone na poniższej mapce, razem z krótkim opisem, w jaki sposób wiąże się ono z Kafką.

 

Mapa kafkowskiej Pragi

 

Miłości Kafki: Felicja, Milena, Dora i ich listy

 

Zwiedzanie Pragi

Widok na Most Karola w Pradze

Kafka nigdy się nie ożenił. Nie żeby nie miał ku temu okazji. Był smukłym dość przystojnym człowiekiem, inteligentnym i wystarczająco majętnym. I lubił kobiety. Zaręczał się z nimi. Latami korespondował. A jednak aż do 35 roku życia mieszkał z rodzicami. Na dodatek z ojcem, z którym się nie rozumiał. Z Felicją Bauer, którą poznał u Maxa Broda, korespondował całe pięć lat. Ostatecznie stwierdził jednak, że małżeństwo mogłoby zająć mu czas niezbędny na pisanie. Odciągnąć od literatury. Wystarczająco dużo czasu i tak poświęcał pracy w ubezpieczeniach ! Później poznał Milenę Jesenską, żonę literata Ernesta Pollaka. Znów latami korespondowali, spotkali się tylko kilka razy. Milena była tłumaczką jego dzieł na czeski. Dopiero Dora Diamat wyprowadziła go z rodzicielskiego domu. Ona też jest winna zaginięciu części dzieł Kafki (po jego śmierci nie oddała ich Brodowi i po jej aresztowaniu przez gestapo zaginęły). Ale miłości były. I można je prześledzić w setkach napisanych listów. A te możecie ze sobą zabrać w formie papierowej na wycieczkę do Pragi, usiąść w Cafe Milena na Staromestske namesti 481/22 w centrum i poczuć przedwojenny klimat miasta, w którym przyszło żyć Kafce.

 

Pomniki Franza Kafki w Pradze

 

synagoga w Pradze

Zdjęcie 3 z 3

W 2003 roku 1 120 rocznicę urodzin Kafki, na rogu ulic Dusni i Vezenska postawiono pomnik pisarza projektu rzeźbiarza Jaroslava Rona (ur. 1957). W samym sercu żydowskiego miasta w Pradze. Ciekawe, że w Polsce w związku z tym wywiązał się mały intelektualny spór pomiędzy Tadeuszem Różewiczem a Zbigniewem Machejem (poeta, tłumacz, eseista z Cieszyna)  na temat pomnika. Różewicz napisał wiersz:

Tego się Kafce nie robi

Pomnik Kafki stanął w Pradze

oczywiście sam nie stanął
postawiono go nie pytając
czy ma chęć stać w tym miejscu
i w takiej postaci

twórca pomnika tak szczelnie
owinął gadaniną swoje dzieło
tak wywijał językiem
że pomnik
oniemiał

jak widać
pomnik składa się
z pustej marynarki
i workowatych spodni
ten mosiężny worek
jest wypełniony duchem
złego Ojca

siedzi mu na karku dorosły
Franz – elegancko
ubrany – w kapeluszu
w spodniach spiżowych
uprasowanych w “kant”

synek siedzi na karku
swojego olbrzymiego Ojca
złego Ojca

rzeźbiarz
za pomocą języka
nawet obrotnego
i cyrkowych numerów
nie zmienił
kiepskiego monumentu
w dzieło sztuki

na żydowskim cmentarzu w Pradze
widziałem
pomnik kamień
leży tam
z Ojcem i Matką sławny
Syn o którym wiedzieli
tak mało…

Od mojej czeskiej
tłumaczki Vlasty która
poznała Verę córkę Ottli
wiem
że kupiec bławatny Hermann K.
syn rzeźnika był dobrym
troskliwym ojcem rodziny
dobrym mężem
że kochał swojego syna
śmiał się z Maksa Broda
i czytał prozę Raabego

Franz Kafka zasłużył sobie na to
żeby nie stawiać mu pomników
nie produkować koszulek
podkoszulków filiżanek
chusteczek do nosa majtek
talerzy z podobizną z jego twarzą
na dnie zasłużył sobie na to aby
nie otwierać kawiarenek “z Kafką”
nie otwierać sklepików
z galanterią

pomnik stanął
w Pradze
postawili go nie pytając

“a kogo mieliśmy pytać?”

Ducha! Panowie i panie,
Ducha Kafki trzeba pytać
(i nastawić ucha!)
Duch Kafki mówi: proszę
Mnie nie ustawiać nie przedstawiać
a jak już stoję proszę
nie odsłaniać!

chcę być zasłonięty

nie wyciągajcie na światło
moich kobiet moich łez
moich rodziców moich sióstr
spalonych rękopisów
moich ran
nie komentujcie mojego
życia śmierci procesu
nie urządzajcie cyrku
nie wyciągajcie ze mnie
wszystkich tajemnic
nie wciągajcie mnie
do kawiarenki
nie zaglądajcie mi w zęby
nie jestem waszym koniem
(zwierzęciem pociągowym
różnych fundacji)
nie wmawiajcie we mnie
że kochałem kiepskich
aktorów że byłem
płochliwym narzeczonym
nie róbcie ze mnie
wzorowego urzędnika
impotenta sportowca
syjonisty jarosza
i wielbiciela prozy
Maksa Broda

amen

Odpowiedź pana Macheja znajdziecie tutaj (bardzo długi list). W każdym bądź razie przechodząc obok pomnika nawet nie wiedząc, że to o Kafkę chodzi, na pewno podejdziecie. Jest w nim sporo absurdu, który Was przyciągnie.

Drugi pomnik Franza Kafki powstał całkiem niedawno. Jego autorem jest znany Wam z poprzedniego postu David Cerny. Tym razem w centrum handlowym Quadrio (Spalena/Narodni trida) stanął gigant. Głowa Kafki ma 11 metrów wysokości, 39 ton wagi i kosztowało zaledwie 30 milionów koron. I błyszczy. I póki co nikt nie podjął z tą rzeźbą polemiki, kolejny raz rozczarowując jej autora. Ale cóż taki już los Cernego 😉

Błądząc po Pradze, po prostu pomyślcie o Franzu Kafce. A na pewno natkniecie się na jakieś o nim wspomnienie. A potem może jakaś jego książka …

 

Informacje praktyczne:

 

Muzeum Franza Kafki strona www tutaj

godziny otwarcia: codziennie 10-18

ceny biletów: 200 koron dorośli, 120 koron ulgowy, 540 rodzinny

mapa z zaznaczonymi miejscami związanymi z Franzem Kafką: 55 koron