Wyobraźcie sobie szeroką rzekę lawy. Czerwony mięsisty jęzor powoli sunie w dół. Czasem wpadnie na bagna, albo do rzeki czy jeziora. Woda z lawą ścierają się tworząc mieszkanki gazów. Te wybuchają pod stopniowo zastygających jęzorem lawy tworząc pseudokratery. Pseudo, bo prawdziwy krater ma dostęp do magmy we wnętrzu ziemi. Stąd islandzki Rauðhólar jest imitacją krateru – piękny w swych krągłościach, ale jednak wewnątrz pusty.
Rauðhólar – czerwony pseudokrater pod Reykjavikiem
Każdy turysta prędzej czy później trafia na Islandii na czarną nitkę wyspiarskiej obwodnicy – drogę nr 1 – 1332 km utwardzanej nawierzchni. Większość pędzi od razu na czarną plażę w Vik i lodową lagunę Jökulsárlón, bo przecież ma tylko 3 dni, a tu jeszcze Golden Circle trzeba objechać. Znakomita większość mija zatem z dużą prędkością (jeśli maksymalną dozwoloną prędkość 90 km/h obowiązującą na Islandii można nazwać zawrotną), a więc mija niezauważenie ciemnobordowe wzgórza tuż za Reykjavikiem. A nie wiedzą co tracą: Rauðhólar – czerwone wzgórza, które czeka tam na nich i na Was od 5200 lat!
Na dodatek, pseudokratery są niezwykle rzadkim zjawiskiem! Można je zobaczyć na Islandii, a potem to już tylko na Marsie (zapomnijmy o Masywie Centralnym we Francji, Francuzi się nie liczą ;))! Na Marsa daleko, we Francji śmierdzi serami, więc najbliżej na Islandię. Na dodatek to zawsze jest po drodze z lotniska w Keflaviku!
Jak powstał Rauðhólar?
Z wulkanu tarczowego Leitin (wulkan tarczowy to bardzo płaski stożek, z którego bardzo gorąca, ale rzadka zasadowa lawa nie wybucha, ale wypływa); a więc z takiego wulkanu przed 52 wiekami popłynęła lawa , tworząc pole lawowe Leitahraun. A że Islandczycy lubią oswajać swoje pola lawowe poprzez nadawanie im nazw (bezdomny kot przestaje być bezdomny, jeśli nadamy mu imię, nieprawdaż?), dlatego też kawałek poletka wymienionego wyżej wokół pseudokrateru Rauðhólar nazwali jeszcze pieszczotliwiej: Elliðaárhraun (bo ta lawa popłynęła doliną Elliðaá, czyli do dzisiejszego Reykjaviku). I ta lawa o temperaturze 1100 ° płynęła nad stawami i bagnami przykrywając je i jednocześnie zagotowując w nich wodę. Ciśnienie pary z wrzącej wody powodowało wybuchy, które z kolei tworzyły pseudo kratery. Bum, i mamy Rauðhólar. Dawniej znajdowało się tutaj około 80 takich pseudokraterów, ale większość z nich została zniszczona podczas budowy lotniska w Reykjaviku (tego w mieście, krajowego lotniska Reykjavíkurflugvöllur).
Historia zniszczenia i ratowania Rauðhólar
Brytyjczycy podczas okupacji Islandii około 1940 roku zaplanowali wielką rozbudowę wyspy, włącznie z budową lotniska w Reykjaviku. A ponieważ tereny na zachód od Öskjuhlíðar (dziś zalesione wzgórze wokół Perlanu) były bagniste postanowiono je wzmocnić. Idealny do tego wydawał się materiał wydobywany z czerwonych wzgórz Rauðhólar. W ten sposób zniwelowano większość pseudokraterów. W 1949 roku Sigurður Þórarinsson (islandzki m.in. wulkanolog) biadał, że piękne czerwone wzgórza zostały rozłożone na drogach i rondach Reykjaviku i rozpylane kołami samochodów odkładają się w płucach mieszkańców stolicy, niczym rodzaj zemsty za zniszczenie. Dopiero w 1961 roku obszar objęto ochroną, a od 1974 utworzono na nim park narodowy. Dzisiaj tereny parku Heiðmörk i naszych czerwonych wzgórz oficjalne dokumenty uznają za niezwykle ważne w “utrzymaniu więzi człowieka miastowego z naturą”(1)
Piaskownica i przejażdżki konne w Rauðhólar
Wzgórza otrzymały swoją nazwę (uwaga, uwaga!) od swojego koloru. Czerwony kolor nadało im utlenianie żelaza znajdującego się w ziemi. W połowie XX wieku czerwone piaski i skały, jezioro i lasek okazały się być idealnym miejscem na letnie obozy dziecięce. Stąd też pomiędzy pseudokraterami można dziś odnaleźć fundamenty dawnych budowli. A w jednym miejscu porzuconą, przysypaną łódź. Dzieci wystawiały tutaj Sagę o Njalu i łódź to pozostałość po teatrze.
Niedaleko znajduje się stadnina koni “Viking Horses” (oczywiście piękne konie islandzkie), która oferuje przeróżne rajdy konne i wycieczki. Także romantyczne wieczorne schadzki wśród czerwonych skał 😉
Czerwony kolor ma też Seyðishólar, krater, w którym znajduje się kamieniołom (niedaleko Golden Circle i Keriðu). A jeśli poświecicie więcej czasu na zwiedzanie Islandii gromadę pseudokraterów znajdziecie na północnym – wschodzie Islandii, nad jeziorem Mývatn (Aðaldalsgigiga, Landbrotshóla i Skútustaðagigiga).
Tröllabörnin – dzieci gigantów albo trollątka
Gorąca lawa zawiera w sobie mnóstwo pęcherzyków gazów, dzięki którym po zastygnięciu jest lekka i porowata. Czasami gazy po prostu uchodzą przez szczeliny (fumarole) albo rozrywają lawę wyrzucając ją w górę i tworząc jakby kominy (hornitos). Na powierzchni lawa stygnie szybciej (odkłada się na bokach komina, a duże ciśnienie gazów cały czas czyści komin)(2). Tröllabörn to ludowa islandzka nazwa dla hornitos. 5 km na wschód od Rauðhólar, tuż przy drodze nr 1 znajduje się pole lawy z co najmniej 10 hornitos o różnych rozmiarach i kształtach. Ten formacje trafiły pod ochronę w 1983 roku. Zajrzyjcie!
Bibliografia:
(1)https://skemman.is/bitstream/1946/4541/1/BS%20Lena%20Rut%20Kristj%C3%A1nsd%C3%B3ttir_samsett.pdf
(2) W. Friedberg, O wulkanach, Poznań 1923 (http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/plain-content?id=120895)
http://www.reykjanesgeopark.is/static/files/Pdf/rgp_application.pdf
http://www.iugs.org/33igc/fileshare/filArkivRoot/coco/FieldGuides/No%205%20Geology%20of%20Iceland.pdf
Pseudokratery i atrakcje Islandii o czerwonym zabarwieniu
Pytania, interpelacje, postulaty, sprostowania – piszcie śmiało w komentarzach 😉
Brak komentarzy