Beskid Mały przedziela na dwie części droga i Jeziora: Międzybrodzkie i Żywieckie. W tej mniejszej, zachodniej partii Parku Krajobrazowego Beskidu Małego znajduje się Czupel. Patrzy na Pasmo Łamanej Skały i Leskowiec po drugiej stronie wody i może im zazdrości?
Czupel ( 933 m n.p.m. ) w Koronie Gór Polski
Aż do lat 70-tych XX wieku Czupel nie był uważany za najwyższy szczyt Beskidu Małego. Królową tego Beskidu była Madohora, czyli Łamana Skała. Ale w końcu wyszło kilku mądrych panów z przyrządami w góry i sprawili wydawcom map niespodziankę. Pomiary odjęły Madohorze 5 metrów (okazało się, że nie ma 934 m ale 929 m n.p.m.). Tym samym posadzili Czupel (933 m n.p.m.) na małobeskidzkim tronie. Należy on do Pasma Magurki. Od północy i wschodu jest bardzo stromy, od zachodu i południa łagodnie opada. Korona Gór Polski zalicza go do grona najwyższych szczytów naszego kraju. Nazwa szczytu, często spotykana w Beskidach, oznacza górę o ostrym wierzchołku (czubku ;))
Szlaki turystyczne na Czupel
Na Czupel można się wczołgać z czterech różnych stron świata. I nie ma zmiłuj się, każdy z tych szlaków Was zmęczy. To pewnie zemsta za to, że ktoś śmiał nazwać Beskid Mały – małym. My wybraliśmy opcję wyjścia i zejścia do Czernichowa. Przy jeziorze, niedaleko początku szlaku znajduje się parking, na którym można zostawić samochód (patrz mapka).
szlak niebieski: Z Czernichowa przez Suchy Wierch i Rogacz na Czupel
Szlak niebieski na Czupel daje nieźle w kość. Podejście zaczyna się w sumie od samej drogi asfaltowej. Kawałek powyżej kościoła prowadzi asfalt, a zaraz później prosto w górę droga polna. Nie ma taryfy ulgowej: podejście do lasu, podejście w lesie. Aż do samego Suchego Wierchu (799 m n.p.m.). Pocieszające jest, że każdy odpoczynek, który sobie zrobicie na początku będzie miał coraz lepszy widok na Jezioro Międzybrodzkie i na górę Żar. Podejście staje się łagodne dopiero od Suchego Wierchu (którego szczyt musicie znaleźć parę metrów na prawo od szlaku, to taki kamienny kopczyk). Niestety na całej trasie albo brak tabliczek z nazwami szczytów, albo też są przywieszone tak jak się komuś podobało (raczej na drzewie przy drodze, aniżeli w rzeczywiśtym najwyższym punkcie, który czasem znajduje się ciut ponad szlakiem).
Drogą leśną docieramy do skrzyżowania szlaków na przełęczy pod Rogaczem. Tu też trzeba pokonać jakieś 150 – 200 metrów od szlaku wyraźną ścieżką na jego wierzchołek zaznaczony kamieniami. Ale w tym momencie nie ma już ostrych podejść i wędrowanie szlakiem jest bardzo przyjemne. Wracamy na siodło miedzy Rogaczem i dalej niebieskim na najwyższy szczyt Beskidu Małego. Tuż przed nim znajduje się tzw. miejsce wypoczynku: ławki i stół ogrodzone barierką. Czupel ma swoją własną żółtą tabliczkę na słupie. I kłodę, na której można przysiąść. Przez wiatrołomy albo też dzięki wiatrołomom z góry rozciągają się całkiem fajne widoki. Chociaż niezbyt fotogeniczne, bo czubki odrastających iglaków skutecznie psują kadr.
Czas przejścia: według tabliczki PTTK : Czernichów – Czupel szlakiem niebieskim to 2 godziny 15 minut, nam z postojami zajęło 3,5 godziny
Po drodze między czernicami można wypatrzeć spore mrowisko.
Albo kapliczkę nadrzewną przy skręcie na jedną z pierwszych (licząc od Czernichowa) polan:
Droga powrotna : Czupel – Przełęcz pod Czuplem – Przysłop – Solisko – Gronik + Przysłop (Łysy Groń) – Czernichów ( niebieski + czerwony + żółty + zielony )
Na drogę powrotną wybraliśmy inną kombinację szlaków czerwonego, żółtego i zielonego. Dzięki temu nasza trasa była okrężna i nie deptaliśmy dwa razy tych samych ścieżek (oprócz tego kawałka pod samym szczytem Czupla). Najpierw szlak schodzi dosyć stromo do polanki z ławeczką i kapliczką. Potem przechodzimy przez kolejne szczyty (Solisko miało nawet dwie tabliczki z oznaczeniem szczytu oddalone od siebie kilkanaście metrów). Na samym zejściu do Czernichowa ścieżka robi się bardzo stroma, ale ma jakieś resztki asfaltu, dzięki czemu nie rozjeżdża się, ani my nie zjeżdżamy na tyłkach.
Czas zejścia: około 2,5 godziny
Ks. Stanisław Stojałowski w Beskidzie Małym:
Na krzyżu znajduje się tabliczka: “Krzyż jest pamiątką pobytu w tej okolicy ks. Stanisława Stojałowskiego, prześladowanego działacza chrześcijańsko – demokratycznego na przełomie XIX i XX w. Odprawiał tu Msze Św. Odbudowany po dewastacji w 2007 roku. Marzec 2008″. Ks. Stanisław Stojałowski to barwna postać rodem z Podkarpacia: szlachcic, duchowny, polityk, poseł. 27 razy więziony. Głosił idee oddzielenia państwa od kościoła. Wyklęty przez Watykan i przyjęty z powrotem. (4,5)
Szlak czarny+ niebieski: Wilkowice – Czupel
Z Wilkowic biegnie czarny szlak okrężny na Magurkę Wilkowicką, koło schroniska PTTK. Wędrówka tym szlakiem wymaga jego zmiany później na szlak niebieski prowadzący prosto na interesujący nas szczyt z listy Korony Gór Polski. Zdobyliśmy Czupel także z tej strony. Mamy w książeczce Korony dwie pieczątki: ze schroniska Na Magurce i z SST na Rogaczu. Ale nie mamy żadnych zdjęć. A na dodatek w ogóle tego nie pamiętamy. Nawet nie wiem co o tym myśleć 😉 Takie Wapniaki!?
Diabli Kamień (Diabelska Skała), czyli zabawy z piekła rodem
Kilka metrów od leśnej drogi przy czerwonym szlaku (nasza droga powrotna) stoi Diabelska Skała. Oczywiście owiana legendą, która ma kilka wersji. W wersji skróconej maksymalnie przez dziecięcy umysł spotkanego tam miejscowego chłopaka, to dwa diabły siedziały naprzeciw siebie: jeden na Skrzycznem, drugi tutaj pod Czuplem i rzucały w siebie skałami. Ten ze Skrzycznego miał lepszą celność i z tego naszego diabełka z Beskidu Małego zrobił placek;) Dwie pozostałe wersje są bardziej poważne (1,3,6). W jednej budowany jest kościół w Łodygowicach, co nie podoba się tutejszemu diabłu. Rzuca skałę na świątynie, ale oczywiście dzięki opatrzności bożej nie trafia. I tak Diabli Kamień tkwi po dzień dzisiejszy wysoko ponad wsią. W trzecim podaniu ludowym diabły budują na Skrzycznem młyn. Jeden z nich przestraszył się piejącego koguta i upuścił Diabli Kamień. Którejkolwiek opowieści nie wybierzecie to jedno jest pewne: to jedno z bardziej romantycznych miejsc na szlaku na Czupel.
Szałasy kamienne w Beskidzie Małym
Beskid Mały też miał swoich górali pasterzy, ale że z polan górskich do domów nie mieli aż tak daleko (chociaż ostro pod górę), to nie pozostawili po sobie takich budynków na halach jak górale w Tatrach. Na polanach, do których prowadziła droga leśna, na granicy lasu budowali z łatwo dostępnego tu kamienia małe (zazwyczaj 2×3 lub 4×5 m) szałasy. W środku było jedynie klepisko i na górze kilka desek, tak by mogli w razie niepogody się schronić / przespać, gdy na dole stały zwierzęta. Paleniska stawiali na zewnątrz. Kamienne szałasy służyły też do przechowywania siana. Niestety niewiele z nich się zachowało. Opuszczone rozpadły się, a polany w dużej mierze zarosły (1,2). Czasem w lesie można znaleźć w chaszczach fundamenty takiego szałasu, czy sterczącą ścianę. Na Polanie Kufelkowej znajdują się podobno takie ruiny, ale udało nam się przegapić i je i całą polanę.
Na grzbiecie Czupla wzdłuż szlaku turystycznego znajdują się długie wały kamieni zbieranych z dawnych hal. Miejscowa ludność nazywa je kródami. Istnieją też resztki okopów z okresu II wojny światowej.
Korona Gór Polski – potwierdzenie do książeczki
Zdobycie szczytu potwierdzimy pieczątkami np. ze sklepów u podnóża gór, w schronisku na Magurze Wilkowickiej i/lub zdjęciem ze szczytu
Czupel – Beskid Mały – mapa szlaków:
Bibliografia:
(1) A. Warzecha, W. Stańczyk, S. Figiel, Beskidy 2: Mały, Makowski i Babia Góra, Pascal 1997
(2)Janusz Łach, Kamienne szopy pasterskie jako ginący element krajobrazu Beskidu Małego na stronie: www.kulturaihistoria.umcs.lublin.pl/archives/2384
(3) Radosław Truś, Beskid Mały. Przewodnik, Oficyna Wydawnicza “Rewasz”, Pruszków 2008
(4) https://jbc.bj.uj.edu.pl/dlibra/publication/64545/edition/58376/content?ref=desc
(5) https://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Stoja%C5%82owski
(6) Czesław Anioł, Diabelski Kamień na zboczach Czupla, “Na Szlaku” z 09.09.2005
Pytania, interpelacje, postulaty, sprostowania – piszcie śmiało w komentarzach 🙂
Klimatyczne miejsce na uboczu. Specjalnie tam bym nie pojechał, ale będąc w okolicy, myślę że warto wybrać się na ten szlak.
Korona Gór Polski skutecznie przyciągnęła wędrowców na Czupel, szczególnie w szczycie sezonu może być tłoczno 😉