Naczytawszy się w życiu sporo o Freudzie i dzieła Freuda, miałam jakieś tam wyobrażenie sławetnej kozetki, na której zalegali poszczególni jego pacjenci, by poddać się terapii. Kiedyś każde wyobrażenie zderza się z rzeczywistością. Tak się też stało tym razem. Na moje własne życzenie. Niedaleko pięknego miejsca zamieszkałego przez naszych londyńskich przyjaciół znajduje się Muzeum Freuda (20 Maresfield Gardens, London NW3 5SX). Dlaczego właśnie tutaj?
W 1938 roku po inwazji Hitlera na Austrię, Freud, który był Żydem, zmuszony był uciekać z Wiednia, w którym dotąd, prowadził swoje sławne życie. Dokładnie 3 czerwca, dzięki pomocy amerykańskiego dyplomaty Williama Bullitta oraz okupowi (tzw. “Reichsfluchtsteuer”, czyli “podatkowi od ucieczki z Rzeszy) zapłaconemu przez księżną Marię Bonaparte (jego długoletnia pacjentka), wsiadł do Orient Expresu i przez Paryż dotarł do Londynu.
Krótko przebywał pod numerem 39 przy Elsworthy Road, docelowo osiadł przy Maresfield Gardens w Hamstead.
Dom został wybudowany w 1920 roku w stylu Królowej Anny, syn psychoanalityka dodał z tyłu ganek. Po śmierci ojca, zamieszkiwał go córka Anna (terapeutka dziecięca), po śmierci której w 1982 roku, zgodnie z jej wolą dom został przeznaczony na muzeum.
Przeżył w tych murach niewiele ponad rok, tutaj pracował nad dwoma dziełami:”Zarysem psychoanalizy”, którego nie dokończył oraz rozprawą “Mojżesz a religia monoteistyczna”. Zmarł na raka jamy ustnej we wrześniu 1939 roku.
Krótki film o muzeum znajdziecie tutaj
Muzeum złożone jest przede wszystkim ze sklepiku, oraz gabinetów Freuda. Sporo tu rzeźb z jego kolekcji starożytności, którą udało mu się wywieźć z Wiednia. Sporo pamiątek po nim, książek, listów, obrazów, jest i sala audiowizualna, gdzie możemy obejrzeć film o Freudzie z jego udziałem nawet. Sympatycznie. Tyle że nie można robić w środku zdjęć (zarabiają na nich chyba sporo, bo na stronie www można kupić prawa do użycia zdjęć wnętrz za spore pieniądze, jak na polskie warunki indywidualnego człowieka).
Najbardziej rozczarowująca jest kozetka: cała z dywanów. Żadna skórzana sofa!
źródło: http://7freuds.com/wp-content/uploads/2011/07/kozetka_freuda.jpg
Ale to oceńcie sami, idąc tam…
INFORMACJE PRAKTYCZNE:
strona www muzeum http://www.freud.org.uk/
bilety: 7£ normalny, 4£ ulgowy
Kozetka przykryta jest ręcznie wiązanym perskim kobiercem typu Shiraz, który otrzymał w prezencie od krewnego. Takie cudo warte jest majątek. Nie byle co, ale trzeba umieć to docenić. Na skórze raczej trudno się zregresować i poczuć jak niemowlę.
Ha, tyle czasu w Londynie i nawet nie wiedzialam ze takie muzeum istnieje 0_o
Rzeczywiście jest o-krop-na!
Ale i tak fajnie, że ją pokazaliście. dzięki! 😀