Stannersburn w polskiej rzeczywistości byłby przysiółkiem. Jest to malutka miejscowość złożona kilkunastu, być może kilkudziesięciu (pytani mieszkańcy mieli różne zdania co do liczb) domów-gospodarstw i jednego pubu/zajazdu. Położona w nieco odludnej okolicy, niedaleko zalewu Kielder, wśród lasów stanowi uroczy zakątek.

 

Perełką Stannersburn jest The Pheasant Inn, pub, restauracja i pokoje do wynajęcia, z fantastycznym jedzeniem, warzywami i owocami z własnego ogrodu, miłą obsługą i właścicielem zapracowanym od rana do wieczora, w którym to przydarzyło się nam pracować…
Od wiosny:

do późnej jesieni:

z uroczym strumykiem i krzyżem upamiętniającym wypadek lotniczy z 1985 roku w Stannersburn, kiedy to zginęło dwóch niemieckich lotników podczas ćwiczeń NATO …

 

a potem się spakowaliśmy:

i wróciliśmy.

PRAKTYKA:
dla dociekliwych amatorów historii (tak, dla Ciebie Tomku:)) szczegółowy opis z wypadku lotniczego  tutaj
więcej info o Pheasancie: tutaj