Wielu Chińczyków spędza swój miesiąc miodowy za kołem podbiegunowym. W kulturze chińskiej dziecko spłodzone pod blaskiem zorzy polarnej będzie piękne, inteligentne i będzie mu sprzyjał los. Dlatego niech nie dziwią Was tłumy Azjatów szczelnie oplatających gejzer Stokkur czy rozstawiających statywy na dachach wypożyczonych samochodów.

zorza polarna na Islandii

Rosjanie definitywnie rzadziej zapuszczają się na małą wyspę lodu i ognia. Z pewnością wystarczająco dużo zimnych nocy mają u siebie, podczas których zorzę upolować mogą “choćby” na Syberii. A być może w domach zatrzymują ich pełne folkloru opowieści babć, w których zorza to ognisty smok (огненный змей) uwielbiający samotne kobiety. W jednym z podań rosyjscy mężczyźni wyruszają na wojnę pozostawiając we wsi żony pod opieką jednego mężczyzny. Po roku wojennej tułaczki wracają do domów, a tu wszystkie kobiety w ciążach! I ten jedyny opiekun zaklina się, że to wszystko ognisty smok! Uwierzylibyście? Czy będąc Rosjaninem wyjechalibyście w poszukiwaniu zorzy na Islandię? Kiedy takie niebezpieczeństwo w jej postaci czyha?(1)

Zorza polarna w foklorze

Norwegowie natomiast raczej unikają negatywnych skojarzeń z północnym światłem. Przez zbyt wiele miesięcy w roku zorza polarna tańczy nad ich głowami. Dlatego też w mitologii nordyckiej zorza polarna utożsamiana jest bardzo często z Bifrostem, mostem łączącym ziemię z Asgardem, domem bogów i rajem wojowników. W innej opowieści aurora to refleksy świetlne na tarczach Walkirii mknących po niebie do Walhalli. Czy to tęczowy most czy waleczne dziewice – gapiłabym się w norweskie zimowe niebo! (2)

Grenlandczycy w światłach zorzy (arsarnerit) widzą dusze małych dzieci, które umarły w skutek poronienia albo zostały po narodzinach zabite. Dla zabawy niewiniątka te grają na niebie w piłkę używając do tego czaszki morsa. Kiedy aurora tańczy znaczy, że dzieci są zadowolone. Kiedy jednak światła są statyczne, dzieci są smutne. Ludzie powinni natychmiast zagwizdać lub zaklaskać, by dzieci powróciły do podniebnych harców. Zatem już znacie sposób na tańczącą zorzę! (3)

Jeśli chciałbyś mieć potomków o różnokolorowych tęczówkach

A czym jest norðurljós (zorza po islandzku) dla Islandczyków? Bardzo praktycznym wskaźnikiem. Kiedy wielobarwna tańczy na niebie wnioskują, że nadchodzi burza. Jeśli zaś aurora pojawi się w końcówce zimy – można spodziewać się kolejnych opadów śniegu. Dawniej także wierzono, że światło północy pomaga uśmierzyć bóle okołoporodowe. Zarazem rodząca powinna wystrzegać się patrzenia wprost na zorzę, by nie urodzić dziecka o różnokolorowych oczach! I podobno Islandczycy, w przeciwieństwie do turystów, nie lubią, kiedy zorza jest czerwona – bo to zawsze oznacza jakieś złe wieści. Na ich szczęście, występuje ona w tej wersji na wyspie bardzo rzadko.

zorza polarna widziana okiem ludzkim
Jak oko ludzkie widzi zorzę, a jak aparat – tablica z muzeum Aurora Reykjavik

Piotr twierdzi, że zorza polarna to oszustwo. Według niego, oglądana gołym okiem zorza jest biała albo jej w ogóle nie widać. A patrzenie przez ekran telefonu z długim czasem naświetlania na powoli pojawiające się pasemka zielonego światła jest absurdalne. Równie dobrze można obejrzeć z reguły mocno podkręcone zdjęcia w internecie. Czy ma rację? Często tak, bo przy niskich prognozach aparat fotograficzny zazwyczaj widzi więcej niż oko człowieka. Ale kiedy światła północy energicznie tańczą na niebie, to najwspanialszy film nie odda tego widoku.

Jak powstaje zorza polarna?

Zorza polarna jest dzieckiem Słońca. A Słońce jest rodzicem z temperamentem: 14 milionów stopni Celsjusza ciągle przestawia atomy w jego wnętrzu. Całe szczęście nasza gwiazda ma słabsze strony, miejsca gdzie pole magnetyczne jest zaburzone (tzw. dziury koronalne, czyli dziury w jednej z warstw atmosfery słonecznej, zwanej koroną). Dzięki temu plazma wydostaje się w kosmos. Wiatr słoneczny niesie cząsteczki z prędkością 400 km/s (w ciągu 6 godzin mija Merkurego, w 12 godzin dociera na Wenus, a po 18 godzinach wpada w atmosferę ziemską). Zaczyna się burza geomagnetyczna, z której rodzi się zorza polarna. (4)

Aurora borealis i aurora australis

Cóż, zorza polarna występuje wokół biegunów. I ta, widoczna na półkuli północnej to aurora borealis, a ta na półkuli południowej to aurora australis. Włoski fizyk i astronom Galileo Galilei, zwany u nas po prostu Galileuszem nazwał niezwykłe światła wykorzystując imię rzymskiej bogini brzasku i świtu – Aurory. Imieniem greckiego boga północnych wiatrów – Boreasza posłużył się natomiast francuski filozof Pierre Gassendi. Światła południa, czyli Aurora Australis pierwszy raz została wymieniona w 1741 roku.(5)

Kolory zorzy polarnej

Zorza polarna bywa widziana najczęściej w wielu odcieniach zieleni, ale czasem przybiera również kolor fioletowy, żółty, niebieski, różowy i czerwony. Od czego zależy jej kolor?

Aurora Borealis, Islandia

Kolor zorzy zależy od wysokości na jakiej się ona pojawia – naładowane cząsteczki wewnątrz plazmy reagują z gazami w atmosferze. Duża koncentracja atomów tlenu wywołuje kolor zielony i czerwony. Azot nadaje zorzy koloru niebieskiego, fioletowego i głębokiej czerwieni. Zazwyczaj odbywa się to na wysokości 120-180 km, gdzie znajduje się dużo cząsteczek tlenu. Taka mieszanka tworzy zorzę w różnych odcieniach zieleni.

Kiedy zorza tańczy, czyli jej rodzaje i kształty

Zorza przybiera nie tylko różne kolory, ale i przeróżne kształty. Zorza w postaci łuku jest taką nocną postacią tęczy. Można ją zobaczyć na Islandii bardzo często nawet przy bardzo niskiej aktywności słonecznej i może utrzymywać się na niebie przez wiele godzin. Łuk może się zamienić szybko w pasmo z widocznymi warstwami kolorów. Pasma utrzymują się około 20 minut. Aurora w kształcie korony nad niewidzialną głową pojawia się jeśli intensywna aktywność słoneczna trwa więcej dni. Łączy w sobie wiele kolorów, ale niestety pojawia się na kilkanaście sekund. Wstążki zorzy, czyi kilka pasm razem potrzebują wysokiej aktywności słonecznej i to one potrafią tańczyć i łączyć się na kilka sekund w koronę. Rzadko również występuje zorza w kształcie promieni. Najrzadszym rodzajem zorzy jest łuna, która pojawia się po bardzo silnej burzy słonecznej. Podobno zorza polarna potrafi śpiewać i wydawać dziwne dźwięki. Nie wiem, czy to prawda i ile trzeba wypić rumu, by tego doświadczyć! Jesli Was to interesuje przeczytajcie artykuł o dziwnych dźwiękach aurory (po angielsku w National Geographic).

Kiedy? Czego potrzeba by zobaczyć zorzę polarną?

Przede wszystkim potrzeba ciemności. Burze słoneczne dzieją się przez cały rok, ale żeby zobaczyć zorzę potrzeba nocy (a to jak wiecie nie jest zjawisko całoroczne wysoko na północy kuli ziemskiej). Zatem: jedziemy na Islandię jesienno – zimową porą, od późnego września do wczesnego kwietnia. Najlepiej jest również wyjechać poza miasto, tak by teren był jak najmniej zanieczyszczony sztucznym światłem. Oczywiście w Reykjaviku, w centrum islandzkiej stolicy, również można trafić na piękną zorzę ponad miastem, ale zdarza się to raczej zaledwie kilka razy w roku. Po drugie potrzebna jest aktywność słoneczna, coś się tam daleko w kosmosie na słońcu musi dziać. Plazma musi zostać wysłana w kierunku Ziemi. To sprawdzimy w aplikacji z prognozującej szanse na zobaczenie aurory w dowolnej lokalizacji na świecie, w której się akurat znajdujemy. Po trzecie, najtrudniejsze szczególnie na Islandii, potrzebna jest bezchmurna noc. Na dodatek nawet spełnienie powyższych warunków nie gwarantuje sukcesu w polowaniu na aurora borealis. Niestety, by zobaczyć zorzę polarną na Islandii potrzeba szczęścia.

Zorza polarna w Reykjaviku, Islandia

Jak czytać aplikacje i strony z prognozą zorzy polarnej?

Jeśli chodzi o Islandię to polecamy korzystanie ze strony Islandzkiego Instytutu Meteorologicznego, na której znajdziemy prognozę pogody, informacje o trzęsieniach ziemi, a także prognozę wystąpienia zorzy polarnej na Islandii. Podobne informacje znajdują się w aplikacji My Aurora Forecast – Aurora alerts Northern Lights (fioletowa ikonka, bezpłatna w sklepie Google Play). Jak rozumieć prognozę zorzy?

prognoza zorzy polarnej, Islandia
źródło:vedur.is

Mapa zachmurzenia

Nad konturową mapą Islandii (z naniesionymi nazwami większych miejscowości) przepływają chmury niskiego i średniego pułapu (te są najbardziej istotne, bo skutecznie zasłaniają i gwiazdy i zorzę polarną). Przesuwając suwak u dołu mapy zobaczymy jak z godziny na godzinę będzie zmieniała się sytuacja nad naszą głową w danej części wyspy. W skrócie: białe znaczy dobre, bo oznacza czyste niebo; zielone to samo zło, bo to chmurzyska.

KP Index

KP Index opisuje zaburzenia pola magnetycznego ziemi przez wiatr słoneczny, czyli turbulencje wywołane przez tę plazmę wysłaną ze słońca. Skala rozciąga się od 0 do 9.

Kp index, zorza polarna
źródło: https://auroraborealisobservatory.com/wp-content/uploads/2019/05/The-kp-index.jpg.jpg

  • KP 0 oznacza, że żeby mieć szansę zobaczenia brzeżku zorzy trzeba by być na północy Islandii i wówczas może coś nisko nad horyzontem nasz aparat fotograficzny zobaczy (oko raczej nie)
  • KP 1 Owal zorzy obejmuje całą Islandię i przy odrobinie szczęścia jakąś słabą zorzę nisko na północy da się zobaczyć
  • KP 2 Zorza staje się powoli widoczna
  • KP 3 Jasnozielone zorze pojawiają się w zenicie, można wyruszyć na łowy ze sporą dozą prawdopodobnego sukcesu
  • KP 4 To już spore prawdopodobieństwo, że zorza objawi się na niebie na dłużej i będzie miała kilka kolorów
  • KP 5-6 Zorza polarna przybiera mocną formę z kolorem czerwonym i fioletowym, może wystąpić w formie korony
  • KP 7-9 To już mocne burze solarne, które rzadko występują. Przy KP 9 zorzę polarną można zobaczyć we Francji i północnym Meksyku

Zazwyczaj Kp index na Islandii oscyluje w okolicy 3. Kilka razy w roku występuje KP 5-6. Na KP 7 i więcej raczej nie liczcie.

Dodatkowe rozpraszacze: krótka noc i księżyc

Jesienią noce na Islandii są jeszcze krótkie, dlatego też warto sprawdzić godziny zachodu i wschodu słońca oraz o której robi się naprawdę ciemno. Ponadto księżyc w pełni mimo iż piękny, daje sporo światła i w jego krasie trudno zobaczyć światła zorzy polarnej szalejące na niebie. Zorganizowane wycieczki w najdłuższe grudniowe noce startują o 20.00, w październikowe o 21.00, w kwietniu o 22.00. Wyjeżdżając o tych godzinach poza Reykjavik (30-45 minut) docierają na miejsce akurat w momencie, kiedy ciemność nocy jest już wystarczająca.

okolice Hengill, Islandia, noc z zorzą polarną

Gdzie w Reykjaviku i jego okolicach można zobaczyć zorzę polarną?

Światło północy można zobaczyć nawet w centrum Reykjaviku nad kościołem Hallgrimskirkja, ze wzgórza z muzeum Perlan, czy ponad wyspą Videy (gdzie całkiem niezłe szoł daje ogon zorzy polarnej przecinany przez światło z Peace Tower Yoko Ono). Niestety nie jest to częste zjawisko w stolicy – za dużo tu zanieczyszczenia sztucznym światłem (KP musi być z reguły około 5).

https://www.facebook.com/wapniakiwdrodze.blog/posts/1167642023431943?__xts__[0]=68.ARDsrRW8yHIJZTxvNvmMXFANw4hMMRYA7roGw02dT-FMidQ8etqAwX0D7NbXXqzHI-4yw3p4HXv9QhxdZJyQyUhmntT3tdHKC264oYd56hjDlMctZU5n7uIttx0AwvxlkAqpV0ssqa-ERihqexjBHzYHbqp8_suROKrWOKcNn4ZRV4GF-CT9cke4XL5Ose8VrVogzXjYOW6f9LqpOL94YOPFzuD1vYMGV_U9jjEEWRVCuazbOkjyYunxeRNGieOd_UJFdQi8Q7GEsC6wsEysVZz6aPMPQPWuLeRw8Vk-OBiABqVOxhhF7FcX81phhJYi1In_HmNue96jcNrXqkdrnlIJKQ&__tn__=-R
Zdjęcia smartfonem, bez statywu, w centrum Reykjaviku

Latarnia morska Grotta w Seltjarnarnes (Grotta Lighthouse)

Seltjarnarnes wchodzi w skład Wielkiego Reykjaviku i jest wysuniętym na zachód półwyspem z latarnią morską Grotta na jego końcu. Końcówka półwyspu z latarnią odcinana jest od lądu przypływami (koniecznie sprawdźcie tablicę pływów). Przy plaży znajduje się parking. Jest to urocze miejsce, ale niekoniecznie je polecamy: zazwyczaj jest tu bardzo tłoczno i większość turystów bezmyślnie ogrzewa się w samochodach przy włączonych światłach, co znacznie utrudnia obserwacje zorzy polarnej. Z centrum Reykjaviku można tu dojechać autobusem miejskim nr 11 albo dojść piechotą wzdłuż nabrzeża (około 4 km w jedną stronę z centrum).

Las Heiðmörk

Innym dobrym miejscem jest Rezerwat Przyrody Heiðmörk , szczególnie w okolicy jezior: Elliðvatn i Helluvatn czy też przy pięknych pseudokraterach Rauðhólar. Sporo tu lawy, wody, ciszy i … drzew. Od lat 50-tych XX wieku zasadzono tu ponad 4 miliony sadzonek.

Dobre miejsca do obserwacji zorzy dalej od Reykjaviku

Warto wyjeżdżając z Reykajviku zwrócić uwagę na autobusy wycieczkowe islandzkich firm (Reykjavik Sightseeing, Reykjavik Excursions, itp.). Wycieczki na “zorzę polarną” startują o różnych godzinach, kierowcy i piloci komunikują się ze sobą i informują się nawzajem, gdzie w danej chwili jest luka w chmurach, albo zauważyli zorzę. Czasem warto ich śledzić ;). Kilka fajnych parkingów jest nad jeziorem Kleifarvatn przy drodze nr 42. Kolejnym miejscem jest parking przy tunelu lawowym Raufarhólshellir (zazwyczaj jest tu bardzo tłoczno, szczególnie przy dobrych prognozach) przy drodze 39. Na północny zachód za lotniskiem w Keflaviku, na końcu półwyspu Miðnes stoi stara latarnia w Garður – wystarczająco tu ciemno i ładnie, by zaczaić się na zorze polarną.

Pocztówkowe miejsca na Islandii do łapania zorzy polarnej

Najbardziej obfotografowaną islandzką górą z zorzą tańczącą w tle jest oczywiście Kirkjufell na półwyspie Snæfellsnes (Pamiętajcie! na zdjęciu ma być wodospad Kirkjufellsfoss, góra i zorza, inaczej zepsute!). Drugim fotogenicznym miejscem jest oczywiście Park Narodowy Þingvellir, który zapewne odwiedzicie podczas wycieczki po Złotym Kręgu (tu nie zapomnijcie zapłacić za parking w parkomacie bądź online). Na południowym wybrzeżu Islandii pocztówkowe będzie Vík i dalej Jökulsárlón, czyli lodowa laguna i diamentowa plaża. Największą szansę a upolowanie aurory macie zazwyczaj na północy Islandii. To własnie tam niebo jest częściej bezchmurne i siła zorzy większa. Całkiem nieźle prezentuje się na tle aurory Heimskautsgerðið (czyli arktyczny krąg wybudowany, czy raczej ciągle budowany na kształt brytyjskiego Stonehenge) w Raufarhöfn, a także wodospad Goðafoss. Generalnie każde miejsce na Islandii, w którym można bezpiecznie zaparkować, z dostępem do gwieździstego nieba i z dala od sztucznych świateł będzie idealnym miejscem do obserwowania zorzy polarnej.

Płatne wycieczki z Reykjaviku, czyli zorza polarna safari 😉

Jeśli wolicie zorganizowaną nocną wycieczkę z polowaniem za zorzę polarną, to bez trudu jakąś znajdziecie i zarezerwujecie w ostatniej chwili. Większość firm turystycznych ma taką w swojej ofercie i można ją kupić online. Bilety oscylują pomiędzy 3000-5000 ISK (100 – 150 zł). Autobusy startują w zależności od miesiąca od godziny 19 do 22 (wyjazd z Reykjaviku). Wycieczka taka trwa około 3-4 godzin. Piloci opowiadają o zorzy, o tym jak ją fotografować i trochę o Islandii. Najważniejsze by pamiętać, że jeśli na danej wycieczce nie uda Wam się zobaczyć zorzy, to dostajecie otwarty bilet, który jest ważny przez dwa lata. Drobna rada – jeśli zostajecie w stolicy Islandii kilka dni, to zacznijcie polowania na zorzę od dnia pierwszego. Jeśli wycieczka zostanie odwołana, albo zorza nie pokaże się Wam w trakcie wycieczki, będziecie mogli użyć tego otwartego biletu zaraz następnego dnia i kolejnego. Zwiększacie tym samym swoją szansę na sukces. Warto też sprawdzić przed wyruszeniem na wycieczkę swoją pocztę mailową, ponieważ wycieczki ze względu na pogodę są dosyć często odwoływane (zazwyczaj dostaniecie taką informację między 14 a 16 danego dnia).

Kiedy nie ma szans za zorzę w naturze: Muzeum Zorzy i planetarium

Islandzka pogoda jest jaka jest i często zmusza to zmiany planów. Wyspiarze są tego całkowicie świadomi i starają się nie pozwalać turystom na oszczędzanie pieniędzy. Nie miałeś szczęścia i przez cały Twój pobyt na Islandii ciężkie chmury wisiały na niebie (zorza polarna jest zawsze, tylko w dzień jest za jasno, by ją zobaczyć, a w nocy często zasłaniają ją chmury)? Nic straconego! Na pocieszenie, drogi turysto przyjdź do naszego muzeum Aurora Reykjavik. The Northern Lights Center. Codziennie, przez cały rok od 9 do 21 za jedyne 1800 ISK na tablicach rozwieszonych na ścianach odpowiadają na pytania, czym jest zorza, jak powstaje, gdzie można ją zobaczyć. A zakładając okulary VR można oglądać zorzę w kultowych miejscach na Islandii. Czy warto? Nie. Ale decyzja należy oczywiście do Was. Dużo fajniejsze (ale i droższe) jest muzeum Perlan – Wonders of Iceland. NA pewno zwrócicie uwagę na jego charakterystyczną kopułę na wzgórzu w Reykjavku. Podświetlone w nocy wygląda dosyć kosmicznie. Wewnątrz znajdują się świetle wystawy wyjaśniające naturę Islandii: wulkany, lodowce, rzeki. Co więcej – wybudowano w nim prawdziwy lodowy tunel! Jest tu tez Planetarium, w którym wyświetlany jest film o zorzy polarnej (z lektorem w języku islandzki i angielskim – musicie sprawdzić, o której jest pokaz w interesującym Wam języku). Muzeum zazwyczaj jest czynne 9-22. Dorosły za bilet do muzeum i planetarium płaci 5800 ISK (ale często mają zniżki, warto też przyjrzeć się biletom rodzinnym, jeśli jesteście z dziećmi). Samo wejście do Planetarium kosztuje 2690 ISK.

Jak fotografować zorzę polarną i czy da się smartfonem?

W sieci znajdziecie mnóstwo profesjonalnych i amatorskich poradników o tym, jak fotografować zorzę tak, by była nie tylko rozmazaną zieloną kreską na niebie.

W teoretycznym skrócie: Zabierz kilka naładowanych baterii. Ustaw aparat na statywie. Włącz tryb manualny w swoim aparacie. Ustaw ISO 800, przesłonę 3,5 lub niższą i czas naświetlania 10 s. Najlepiej ustaw samowyzwalacz, aby nie poruszać aparatem fotograficznym w trakcie robienia zdjęcia. To są takie podstawowe ustawienia. W zależności od tego jak silna jest zorza, trzeba będzie je trochę zmieniać, szczególnie długość czasu naświetlania.

autor: nieoceniony Mateusz Mielniczuk, zrobione aparatem fotograficznym

Niezłe zdjęcia aurory da się zrobić i smartfonem. Ale odpada tryb automatyczny. Wiele z nich ma możliwość włączenia ustawień manualnych albo wybrania trybu zdjęć nocnych. W iphone’ach potrzebna Wam będzie dodatkowa aplikacja, do manualnego trybu robienia zdjęć (w internecie znajdują się dziesiątki przewodników po tych aplikacjach, my nigdy nie używaliśmy tych telefonów). Ustawienia podobne jak przy zwykłych aparatach, o czym pisaliśmy powyżej.

zorza polarna, Islandia, Reykjavik
Zdjęcie zorzy i światła z peace tower na Videy (smartfon bez statywu)

Czy musi być zimno, czyli jak się ubrać?

Utarło się, że skoro zorza polarna występuje na dalekiej północy kuli ziemskiej, to znaczy że żeby ją zobaczyć musi być zimno. Nic bardziej błędnego. Zorza nie potrzebuje mrozu do istnienia. Ale prawdą jest, że częściej obserwujemy ją na Islandii, jak i w innych krajach Północy, w mroźne dni. Powód jest prosty: mroźne zimowe dni odznaczają się częściej bezchmurnym niebem. Generalnie polecamy ubierać się zimą na Islandii na cebulkę i zawsze mieć rękawiczki, czapkę i przeciwdeszczowe czy przeciwwietrzne spodnie i kurtkę. Rozgrzewacze do butów i rękawiczek nie zaszkodzą. 2-3 godzinne przebywanie na świeżym powietrzu na 100% zmrozi Wam palce, tak że nie będziecie w stanie zrobić zdjęcia. Owszem, można siedzieć w samochodzie, ale co to za frajda?

Jednym zdaniem: Czy warto przyjechać na polowanie na zorzę polarną na Islandię? Warto, ale słyszałam, że w Norwegii mają lepszą 😉

Bibliografia

(1)Aurora Reykjavik. The Northern Light Center: Muzeum Zorzy Polarnej w Reykajwiku-informacje zebrane na wystawie w muzeum (2)https://www.hurtigruten.no/inspirasjon/opplevelser/nordlyset/norrone-myter-og-legender/ (3)https://tasermiutcamp.gl/2019/09/13/greenland-superstitions/ (4)https://polarpedia.eu/pl/dziury-koronalne/ (5)https://www.nasa.gov/mission_pages/themis/auroras/aurora_history.html www.global.hurtigruten.com/inspiration/experiences/northern-lights/norse-myths-and-legends www.nasa.gov/mission_pages/themis/auroras/aurora_history.html#.VB

Pytania, interpelacje, postulaty, sprostowania – piszcie śmiało w komentarzach 😉