Na małej stacji w mieście Alnwick …
Tak wiem, to był Lenin i do tego w Poroninie, a nie na jakiejś kapitalistycznie nastawionej wyspie:). Ale w związku z tym, że książek nam zawsze mało, zajrzeliśmy do “maleńkiego” antykwariaciku. Taki on maleńki, że na każdym kroku w mieście wielkie brązowe tablice kierują nas w ich stronę, jak do jakiejś atrakcji turystycznej. Bo w istocie każdy kto odwiedza zamek i ogrody w tym mieście trafia też do tego sklepu z używanymi książkami. Chociaż nazwać ich sklepem to chyba jakiś rodzaj obrazy uczuć. A ludzie jak wiadomo wrażliwi są. Ale nie o ludziach tutaj, tylko o książkach. Więc jest ich tam dużo. Tysiące. Ale nie aż tak dużo żeby od razu uwierzyć że są jednym z największych antykwariatów z książkami w Wielkiej Brytanii. Tutaj raczej chodzi o budynek i klimat w środku jaki stworzyli właściciele. Choć brama obeznanym z martyrologią Polski może się źle kojarzyć…
Stara stacja kolejowa w Alnwick
Regały z książkami umieszczono w budynku stacji kolejowej, zbudowanej w 1887 roku, a zamkniętej ostatecznie w 1968, chociaż właściciele z każdym rokiem chyba mają większą nadzieję na wznowienie ruchu pasażerskiego. Zawsze sprzedaż kryminałów i romansów “do pociągu” podskoczy. W Krakowie całe interesy wokół tej idei na Dworcu Głównym zbudowano …
Historia antykwariatu Barter Books w Alnwick
Wracając do tematu. Skąd się wzięły książki na stacji?
W 1991 roku Mary Manley postanowiła otworzyć sklep z książkami używanymi, bazujący na zasadzie wymiany książka za książkę, a że jej mąż w starej stacji kolejowej a Alnwick miał sklep ogrodniczy zaoferował jej pomieszczenie na froncie. I tak książek przybywało, przybywało, aż sklep z roślinkami znikł całkowicie.Oprócz tego wpuszczono do środka architektów, którzy zaprojektowali wnętrza (łuk, rozmieszczenie regałów, kolejki elektryczne jeżdżące bez przerwy nad naszymi głowami, kawiarnia – bufet i najsłynniejsza część : mural z postaciami znanych pisarzy). Odpowiedź na wszystkie nasze pytania znajdziemy w ulotce z mapką, dzięki której możemy odnaleźć interesujący nas dział, przewodniku do samodzielnego zwiedzania oraz informacji ze schematem muralu oraz z opisem pisarzy, którzy się na nim znaleźli oraz wydrukowanym wywiadem z właścicielką, która tłumaczy się dlaczego wybrała tych a nie innym postaci do uwiecznienia ich na ścianie. I wszystko to za darmo …
Gdzie znaleziono plakat “Keep calm and carry on” ?
W 2000 roku Stuart Manley, znalazł w pudle ze starymi książkami kupionymi na aukcji zapomniany plakat z czasów II Wojny Światowej. Jego zona oprawiła go i powiesiła w antykwariacie, gdzie stał się designerskim hitem. Rok później zaczęli sprzedawać jego kopie, te następnie zaczęły być umieszczane dosłownie na wszystkim i do tego parodiowane. Kto nie zna :
Historia sloganu “Keep calm and carry on”
Historia sloganu sięga czasów II Wojny Światowej. W 1939 roku rząd Wielkiej Brytanii zlecił wykonanie serii plakatów propagandowych na wypadek niemieckiego ataku na wyspy. Zrobiono trzy różne. Na każdym użyto tej samej czcionki i emblematu korony króla Jerzego VI. Jakie to były hasła oprócz powyższego, najsłynniejszego (na dodatek nie użytego w tatmtym czasie): “Keep calm and carry on“? Otóż:
“Freedom is in peril, defend it with all your might”
“Your courage, your cheerfullness, your resolution will bring us victory”
Brak komentarzy