Nawet zwiedzając potykamy się, i to dosłownie, o plansze do gry, cóż taka moja karma najwidoczniej. Większe czy mniejsze, jakoś udaje mi się przegrywać we wszystko…
W pobliżu pewnej latarni morskiej Souter Lighthouse, o której później, w innym miejscu, zagraliśmy w przeogromne warcaby, i chociaż było to trochę męczące i nie do końca ogarnialiśmy pole gry, to ustąpiliśmy pola zabawy dopiero bardzo namolnym dzieciom…
A kilka dni później w komnacie na zamku w Bamburgh …. Królestwo za czas…
Nimm (Take). Łatwizna, można wyjąć od 1 do 3 walców, wygrywa ten, kto wyjmuje ostatni…
Halatafl, z lisem w roli głównej (Lis i gęsi), w Polsce znane jako Wilk i owce :
I największa zagadka – o co tu chodzi? Na gorąco udało nam się tylko ułożyć klocki według rysunku 🙂 Ard Ri, czyli Wysoki Król:
W polskiej wersji Wikipedii to TABLUT :http://pl.wikipedia.org/wiki/Tablut
W angielskiej wersji artykułu: http://en.wikipedia.org/wiki/Tafl_games
Cóż, zagramy? Wiem, kto na pewno przeczyta zasady 😉
Brak komentarzy