Golden Circle jest dla Islandii tym czym papież dla Watykanu albo Wawel dla Krakowa. Musicie je zobaczyć. Nawet jeśli na wyspie są piękniejsze wodospady niż Gullfoss, USA ma wyższe gejzery niż Strokkur, a o Parku Narodowym Þingvellir słyszycie po raz pierwszy w tej chwili, to i tak dobrze jest zobaczyć Złoty Krąg. Po prostu jest tu pięknie.
Skąd się wziął Golden Circle?
Golden Circle, tak jak i cała Islandia to majstersztyk marketingowy z 2010 roku (kryzys ekonomiczny z 2008 i wybuchu wulkanu Eyafjallajokull w 2010 pokazały całemu światu, gdzie Islandia leży na mapie, co rząd islandzki genialnie wykorzystał w kampanii promocyjnej). Ogromna wyspa zamieszkana przez nieliczny naród z obezwładniającą przyrodą według założeń kampanii promocyjnej miała do 2020 roku przyciągnąć 1,3 miliona turystów. Liczbę tę osiągnęli w ciągu 5 lat (15). Dlatego nie bądźcie zaskoczeni tłokiem na turystycznym szlaku.
Złoty Krąg tworzą trzy atrakcje turystyczne: Park Narodowy Pingvellir, gejzery: Wielki Geysir, Mały Geysir i gejzer Strokkur oraz wodospad Gullfoss. Łączy je położenie: znajdują się niedaleko Reykjaviku. Wycieczkę można rozpocząć rano w stolicy Islandii i zataczając koło zakończyć w niej wieczorem. Do pokonania jest około 200 km, co wraz ze zwiedzaniem daje mniej więcej 8 godzinną wycieczkę (na tyle kalkulują ją firmy oferujące wycieczki autobusowe po Golden Circle).
Chodź, pomaluj mój świat … czyli kolory islandzkich kręgów: Złoty Diamentowy, Srebrny i Niebieski
Nazwa trasy turystycznej “Golden Circle” wzięła się od wodospadu Gullfoss, który po przetłumaczeniu z języka islandzkiego na polski staje się Złotym Wodospadem. W ten sposób Złoty Krąg zapoczątkował kolorowe nazewnictwo tras turystycznych na wyspie. W północno – wschodniej części wyspy powstał Diamond Circle (Diamentowy Krąg) – obejmujący wodospad Goðafoss i Dettifoss, jezioro Mývatn, kanion Ásbyrgi i wielorybie wycieczki w Húsavíku – całość około 250 km. Silver Circle (Srebrny Krąg) z największymi geotermalnymi polami Deildartunguhver, wodospadami Hraunfossar i Barnafoss, lodowcem Langjokull i lasami w Húsafell znajduje się w środkowo – zachodniej Islandii. Blue Circle (Błękitny Krąg) prowadzi turystów do Błękitnej Laguny, Grindaviku i pozostałych atrakcji Półwyspu Reykjanes.
Jakie jeszcze kręgi los Islandii przyniesie? Kolorów do użycia kilka jeszcze pozostało.
Þingvellir – najstarszy islandzki park narodowy
Po co chronić jedno pole lawy, kiedy na całej wyspie są ich setki? Co ma takiego Þingvellir, że o jego ochronie pomyślano już w 1918 roku, kiedy Islandia stawała się suwerennym państwem połączonym z Danią tylko osobą króla? Odpowiedzi znajdują się w książkach i internecie, ale trzeba stanąć na platformie widokowej na krawędzi płyty tektonicznej, aby poczuć piękno tego miejsca.
Przed wami Þingvellir, pierwszy islandzki park narodowy. Własność narodu islandzkiego oddana pod ochronę parlamentu w 1930 roku (taki zapis znajduje się w statucie parku). Na lewo od platformy widokowej ścieżka w dół prowadzi wzdłuż Almannagji, krawędzi płyty północnoamerykańśkiej, w dole ogromna równina i pole lawy poprzecinane wodami rzeki Oxary. W oddali uroczy drewniany kościółek i sklejone ze sobą domki o trójkątnych dachach. Nieco w głębi po prawej Silfra – podwodny kanion z przejrzystą wodą. Daleko po prawej największe jezioro na Islandii – Þingvallavatn.
Park Narodowy Pingvellir to także jedno z trzech miejsc na Islandii (poza wyspą Surtsey i Parkiem Narodowym Vatnajökull) znajdujące się na Światowej Liście Dziedzictwa UNESCO
Demokracja na krawędzi płyt tektonicznych
Przez wieki , raz do roku, z najodleglejszych zakątków Islandii na równiny Þingvelliru piechotą i konno ciągnęły kolorowe korowody pierwszych osadników. Miejsce było idealne: rozległa dolina osłonięta od wiatrów na skrzyżowaniu wszystkich starych traktów. Przynosili z sobą towary i zwierzęta na sprzedaż, ale także opowieści, które później zostały spisane w postaci sag. Tu przez dwa tygodnie każdego lata zawierano sojusze, handlowano ziemią i imprezowano. Dzięki tym zjazdom język islandzki stał się współnym językiem dla wszystkich mieszkańców wyspy (którzy przybyli tu z różnych krajów i mówili w różnych językach). Chociaż oczywiście podstawowym celem spotkań było zebranie się islandzkiego parlamentu.
Alting – jak działał islandzki parlament?
Pierwszy raz mieszkańcy wyspy spotkali się tutaj w 930 roku (w czasach kiedy nasz Mieszko I najprawdopodobniej się jeszcze nie urodził). Uzgodnili wówczas, że nie będą mieć króla, a kraj stanie się wspólnotą narodów. Od tego czasu lokalne samorządy (zwane thing, stąd islandzki parlament to Althing – “wszystkie samorządy”) zbierały się raz w roku, by ustanawiać nowe prawa, wydawać wyroki i omawiać bieżące wydarzenia. Obrady Althingu były jawne: po 3 przywódców z każdego regionu tworzyło 39 – osobową radę (Lögrétta), na czele której stał tzw. “głoszący prawo” (tylko on był opłacany). Obradowali na polach Pingvelliru otoczeni przez pozostałych przybyłych, którzy także mogli przemawiać ze skały prawa (Lögberg). Na koniec obrad odczytywano z niej ustalone prawa oraz wydane wyroki (dziś otoczona jest drewnianym pomostem, tak by nie można było jej dotknąć i broń Boże zabrać kawałka). Stąd także ogłoszono, że Islandia przyjmuje chrześcijaństwo.
Szlakiem kary śmierci: topienie, wieszanie, palenie czy dekapitacja?
Ze skały Logberg ogłaszano również zasądzanie wyroki. Z reguły było to banicja lub wyjęcie spod prawa, ponieważ w tamtych czasach nie było na Islandii więzień. Kara śmierci nie była ferowana. Z reguły milusińscy zabijali się nawzajem do skutku, czyli do przyjęcia ugody, o czym opowiadają szeroko sagi islandzkie. Dopiero w połowie XVII wieku w życie wszedł Stóridómur. Ten wielki edykt wprowadzał karę śmierci szczególnie za niemoralne prowadzenie się (kazirodztwo czy cudzołóstwo). Wędrując szlakiem “kary śmierci” warto pamiętać, że z Lokbergu skazano na śmierć około 70 osób podczas 180 lat obowiązywania okrutnego prawa na Islandii. wzdłuż Almanagji warto zatrzymać się na moście, pod którym szumią wody Oxary. Głębina tutaj zwana jest Drekkingarhylur. Za niemoralność utopiono tutaj około 18 kobiet! W innym miejscu na brzegu Oxary zwanym Höggstokkseyri ścinano głowy, a w kanionie Brennugjá palono na stosach czarownice. (16)
Czy islandzki parlament Althing rzeczywiście jest najstarszy?
Althing powszechnie uznawany jest za najstarszy istniejący parlament (przede wszystkim tak twierdzą Islandczycy, a jak już wiecie, mają oni bardzo dobrze opłacanych specjalistów od marketingu). Czyżby? Wyspy Owcze ogłaszają najstarszym na świecie swój Løgting (13). Na Wyspie Mann z kolei uważają, że to ich Tynwald jest najstarszym działającym nieprzerwanie parlamentem na świecie (14). Co jest prawdą? Brakuje jednoznacznych danych na ten temat. Dlatego najlepiej uznawać rację tego państwa, w którym właśnie się znajdujecie.
Geologiczne cudo: dno morskie na powierzchni ziemi
Þingvellir to również perełka geologiczna. Rozległe pola to dolina ryftowa wewnątrz Grzbietu Śródatlantyckiego. Powstała ona ponieważ dwie płyty tektoniczne konsekwentnie odsuwają się od siebie. Po ludzku: Park Narodowy Þingvellir i Wielkie Rowy Afrykańskie to jedyne miejsca na świecie, gdzie rozstępowanie się dna morskiego można zobaczyć na lądzie. Jedna płyta to Euroazjatycka, druga Północnoamerykańska. Przez ostatnie 10000 lat odsunęły się od siebie o jakieś 70 metrów, a dno doliny obniżyło o 40 metrów (1)
Zobaczyć krawędź światów: Almannagjá i Hrafnagjá
Almannagjá i Hrafnagjá są jak brzegi rany, która nigdy się nie zrośnie. Wyższy uskok to Almannagja (to ta ściana po lewej kiedy schodzicie z parkingu przy Visitor Center w głąb parku), krawędź płyty północnoamerykańskiej. Ma 7,7 km długości, maksymalna szerokość wynosi 64 m i wysokość do 30-40 m. Oznacza wschodnią granicę północnoamerykańskiej płyty. Po drugiej stronie Hrafnagjá wyznacza zachodnią granicę płyty eurazjatyckiej. Ma ona 11 km długości, 68 m szerokości i wysokość do 30 m. Płyty oddalają się od siebie każdego roku o około 2 cm. Z krawędzi Almannagji spływa wodospad Oxarafoss.
Oxarafoss – woda dla parlamentarzystów
Daleko na północ od równi parlamentarnych, z jeziora Myrkavatn wypływa rzeka Oxara. Łagodnie przemierza dolinę Oxarardalur i pole lawy Biskupsbrekkuhraun, by gwałtownie spaść z urwiska płyty tektonicznej jako 13-metrowy wodospad Oxarafoss. Po zetknięciu z ziemią rzeka skręca o 90 stopni kontynuując spokojny bieg w dół wzdłuż Almannagji. Według legendy Oxara zmieniła swój bieg, żeby zapewnić wodę pitną Islandczykom, którzy przybyli na obrady Althingu. Według plotek to osadnicy zmienili bieg rzeki, żeby nie chodzić daleko po wodę podczas obrad parlamentu. Spróbujcie znaleźć kawałek niżej na środku rzeki płaską wyspę Oxaraholmi. Dawniej urządzano na niej pojedynki. Pojedynkujący się nie mogli stchórzyć ponieważ nie było żadnej drogi ucieczki z wyspy.
Þingvallakirkja i letnia rezydencja premiera
W samym sercu parku narodowego znajduje się letnia rezydencja premiera Islandii (obecnie premierki). Gospodarstwo z 10-cio spadowym dachem zaprojektował Gudjon Samuelsson w 1930 roku na rocznicę 1000-lecia istnienia Althingu. Dostępu do niej broni zwykły szlaban, taki jak w Polsce blokuje wjazd na drogi leśne. Tuż obok znajduje się drewniany kościół Þingvallakirkja z 1859 roku. Zbudowano go w tym samym miejscu, gdzie stała pierwsza świątynia z czasów przyjęcia przez Islandię chrześcijaństwa. Na dzwonnicy znajdują się trzy dzwony, m.in. dzwon Islandii z 1018 roku, o którym pisał islandzki noblista Laxness. Niedaleko kościoła znajduje się narodowy cmentarz z grobami ważnych dla Islandii ludzi, jak Einar Benediktsson i Jonas Hallgrimsson.
Þingvallavatn i Silfra – Golden Circle jako raj dla wędkarzy i nurków
Þingvallavatn, to największe jezioro na Islandii (83 km kw powierzchni) wypełnione czystą wodą lodowcową przefiltrowaną wielokrotnie na polach lawy. Temperatura wody w jeziorze to zaledwie 3 stopnie, ale i tak są tu idealne warunki do obserwowania podwodnego świata. Silfra to podwodny wąwóz, na północnym krańcu jeziora. Prowadzi do wnętrza Grzbietu Śródatlantyckiego. To podobno najlepsze miejsce do nurkowania na Islandii. Występuje tu naturalny prąd, który zapobiega tworzeniu się lodu i ułatwia pływanie. Na dodatek widoczność sięga tu do 150 metrów! Ten ukryty skarb Golden Circle jest zarazem jego największym zagrożeniem. Podobno 80 tysięcy osób rocznie nurkuje w Silfrze zanieczyszczając ją i co poniektórzy szepczą, że Park Narodowy Þingvellir może zostać usunięty z listy UNESCO.
Łowienie ryb na jeziorze Þingvallavatn nie jest tanie, jak większość rzeczy na Islandii. Pocieszające jest jednak, że cena za pozwolenie (około 8000 ISK/240zł w 2020, ale karta obejmuje tez kilka innych jezior na Islandii) jest taka sama dla wędkarza z Islandii, jak i dla turysty. Wyjątkowość jeziora Þingvallavatn polega na tym, że występują tu 4 typy golca zwyczajnego (arctic char). Smaczna ryba, polecamy! (17)
Jak zwiedzać Park Narodowy Þingvellir?
Thingvellir jest jedynym z trzech podstawowych punktów zwiedzania na Złotym Kegu, w którym trzeba zapłacić za parking P1, P2 i P5 (spójrz na mapę poniżej). Można to zrobić online lub w parkomacie na miejscu (trzeba podać numer rejestracyjny samochodu, płatność kartą). Opłata ważna jest przez cały dzień na wszystkie płatne parkingu w parku. UWAGA: przy wjazdach na parkingi są kamery – nie warto unikać opłaty, bo zobaczycie ją doliczoną rachunku przy oddawaniu wynajętego samochodu lub właściciel samochodu znajdzie mandat do zapłacenia na swoim islandzkim koncie bankowym. Opłata parkingowa wynosi 750 ISK za samochód osobowy.
Ulotka w języku angielskim z planem parku do pobrania tutaj
Golden Circle i gejzery: Gejzer Geysir i gejzer Strokkur
Geysir to pierwsza oficjalnie uznana atrakcja turystyczna Islandii. Pod koniec XVIII wieku Geysir pojawił się w przewodniku turystycznym, a angielscy “turyści” odwiedziwszy Islandię wprowadzili słowo geyser to języka angielskiego. Niestety obecnie oryginalny gejzer Geysir przeszedł na emeryturę i nie wybucha. Ale chyba mógł sobie na to pozwolić? Ujawnił się w XIII wieku, gdy trzęsienia ziemi naruszyły podziemne kanały z gorącymi źródłami. Od tego czasu wybuchał (islandzkie gjosa- znaczy tryskać) nawet na 70 metrów w górę z różną częstotliwością (najwyższy zaobserwowany wybuch osiągnął 170 m w 1845 roku). Aż w 1915 roku Wielki Gejzer po prostu zamarł. Obudził się na chwilę po trzęsieniu ziemi w 2000 roku (na 122 m w górę) i znów zamilkł w 2005. Czasem Islandczycy pobudzali go sztucznie przy różnych okazjach pompując w niego hektolitry mydlin (czasem kolorowych). Wybuchał pachnąco. Jednak ostatecznie uznano, że to mało ekologiczne działanie, jak na zieloną wyspę, za którą Islandia się uważa. Całe szczęście obok co 5-10 minut wybucha na około 20 metrów w górę jego brat Strokkur (dosłownie bańka). (5)
Najfajniejsze w oglądaniu wybuchającego gejzera jest usłyszenie chóralnego jęku zawodu. Strokkur wybucha dosyć regularnie, jednakże niewielu turystom wystarcza koncentracji na te 5-10 minut. Gejzer wybucha, a dziesiątki osób zagapionych osób nie nadąża ze zrobieniem zdjęcia. I znów muszą się koncentrować i znów ręce trzymające selfistiki im więdną czekając na wybuch.
Jak zwiedzać gejzer Strokkur?
Pola geotermalne Haukadalur z gejzerami znajdują się przy drodze nr 35. Z reguły przyjeżdża się tu z południa. Wówczas po prawej stronie znajdziecie bezpatny duży parking przy małym centrum handlowym: znajdują się tu sklepy, bary i kawiarnia oraz bezpłatne toalety. Jest tu też jeden dystrybutor z paliwem (płatność wyłącznie kartą, za gotówkę można czasem kupić karty prepaid w sklepiku w środku). Gejzery są po drugiej stronie drogi za betonowym ogrodzeniem.
Gullfoss – złoty wodospad i Golden Circle
Wodospad Gullfoss nazwano złotym, bo jego brudne wody w słońcu błyszczą jak złoto. Z jeziora Hvítárvatn przy lodowcu Langjokull wypływa rzeka Hvita. Płynie przeróżnymi kanionami godnie nabierając prędkości, w końcu łączy się z ujściowym odcinkiem Ölfusá i razem tworzą jedną z najdłuższych islandzkich rzek. Po drodze przelewając się przez półki skalne tworzą potężny wodospad Gullfoss.
Gullfoss z pierwszej półki spada z 11 metrów, z drugiej 21 metrów prosto w głęboki na 70 m kanion. Kanion jest tak głęboki, że utopił by się w nim kościół Hallgrimkirkja z Reykjaviku. Huk wody przepływającej tu z prędkością 400 metrów sześciennych na sekundę skutecznie zagłusza trzask milionów migawek. Na dodatek wodospad kruszy skały i każdego roku wędruje o 25 cm w górę rzeki.
Love story na Golden Circle
Trzy wieku temu na jednym brzegu Hvity pilnowała owiec dziewczyna imieniem Gudrun, a na drugim chłopiec zwany Pordur. Przez lata rozmawiali ze sobą przekrzykując szum rzeki i wodospadu Gullfoss. Kiedy dorośli chłopak uznał, że lepszej żony nie znajdzie (w końcu tyle lat się znali) i oświadczył się dziewczynie po drugiej stronie rzeki. Zgodziła się pod warunkiem, że on przejdzie na jej stronę 😉 Jakimś cudem historia jest bez sensu i ma szczęśliwe zakończenie – Pordur balansując na krawędzi grzmiącego wodospadu przedostał się na drugą stronę. Żyli długo, szczęśliwie, mieli wiele dzieci i mam nadzieję, że ich potomkowie są mniej lekkomyślni niż założycie rodu (11)
Historia pewnej ekolożki znad Gullfossa
Wody Gullfossa spadają w takiej ilości i z taką siłą, że z łatwością obracały by niejedną turbinę produkują gigawaty prądu. W 1905 roku wizja przekształcenia darmowej energii w góry złota zawładnęła umysłem brytyjskich inwestorów. Całe szczęście wizja bogactwa nie opętała Tomasa, islandzkiego farmera, do którego należał teren. Uważał, że nie można sprzedać swojego przyjaciela. Po jego śmierci walkę o wodospad kontynuowała jego córka – Sigridur Tomassdottir. Walczyła przeciwko już szczegółowym planom hydroelektrowni. Groziła, że rzuci się w wody wodospadu i zginie razem z nim. By pokazać, że nie żartuje poszła boso w marszu protestacyjnym do Reykjaviku. I wygrała! Płyta upamiętniająca pierwszą islandzką ekolożkę znajduje się przy dolnej platformie widokowej na Gullfoss.
Co dodatkowo zobaczyć podczas wycieczki po Złotym Kręgu?
Klasyczna wycieczka po Złotym Kręgu to trzy opisane powyżej miejsca. Zimą dzień jest tak bardzo krótki, a pogoda nieprzewidywalna, że często nie da się zobaczyć nic poza nimi. Natomiast latem, podczas dnia polarnego można zaszaleć. Szczególnie, że klasyczne punkty wycieczki po Golden Circle są dostępne 24/7. Dlatego latem warto odwiedzać że w środku nocy, kiedy i tak jest jasno, a nie ma takiego tłoku turystycznego (zorganizowane wycieczki kursują w standardowych godzinach pracy).
Genialnym uzupełnieniem wycieczki będzie kąpiel w dzikim gorącym źródle Hrunalaug niedaleko Fluðir albo w pełni ucywilizowanej płatnej Secret Lagoon (ale zdecydowanie tańszej od swojej sławnej siostry – Blue Lagoon). Oczywiście na tych, którzy nie boją się iść 3 km pod górkę czeka gorąca rzeka w dolinie Reykjadalur niedaleko Hveragerði.
Nawet jeśli nie jeździcie konno to polecamy skusić się na godzinna jazdę w siodle po polach lawy (na przykład w stadninie Eldhestar, także obok Hveragerði). Na pasjonatów wodospadów na Golden Circle czekają jeszcze co najmniej dwa inne wodospady: Faxi na rzece Tungufljót, niedaleko Skalholt (do którego warto zajrzeć, by zobaczyć Skálholtskirkja). No i crème de la crème: rzeka Hvítá (na której można uprawiać rafting) i piękny kanion Brúarhlöð.
Muzeum islandzkiego noblisty – Laxnessa
Laxness, właściwie nazywał się Halldór Guðjónsson, ale przyjął pseudonim artystyczny od nazwy farmy, na której się wychował. W 1955 roku dostał literackiego Nobla za „wyrazistą siłę epicką, która odrodziła wielką sztukę prozatorską Islandii”(9). 20 km od centrum Reykjaviku znajduje się dom – muzeum Laxnessa z uroczym basenem na wolnym powietrzu. Szkoda, że nie można się w kąpać i doznać natchnienia 😉
Krater o modrym oczku – Kerið
Kerið jest jednym z tych malowniczych kraterów z jeziorem w środku (najładniejsze jest chyba mlecznobiałe, gorące jezioro w kraterze Viti,w Askji), które pięknie wyglądają na zdjęciach. Pełna kolorów kaldera wypełniona szmaragdową wodą prezentuje się rajsko. Tylko musicie pamiętać o jednym: kolorowo to wygląda we wszystkich porach roku, tylko nie w zimie. W ziemie jeziorko może być zamarznięte, czyli będzie białe. Brzegi krateru przyprószone śniegiem też będą białe 😉
Krater Kerid ma 6500 lat i i kilku braci znajdujących się od niego bardziej na południe, m.in. Seydisholar i Kerholl. Razem nazywa się ich Tjarnarholar. Kerid jest owalem 270 m długim, 170 m szerokim i 55 m głębokim. Wypełniają go wody gruntowe. Według różnych podań poziom wody w jeziorku powiązany jest wodą w kraterze Burfell. Kiedy w jednym woda maleje, w drugim wzrasta.
INFO: Parking przy kraterze jest bezpłatny, jednakże przy wejściu na ścieżkę prowadzącą do Keridu znajduje się kasa, w której należy kupić bilet za 400 ISK za osobę (jeśli jakiś pracownik siedzi w budce). Można płacić tu kartą.
Hruni i Hrunalaug
Tuż przy Flúðir, z jego sekretną laguną i szklarniami pełnymi pomidorów, pod którymi można zjeść zupę z nich przyrządzoną, znajduje się ukryte w dolince naturalne gorące źródło Hrunalaug. Nie można mieć pewności, że latem znajdziemy w nim wodę (właściciela terenu raz po raz denerwuje liczba turystów je odwiedzających i ją odcina, a potem gazety islandzkie piszą, że wyschło ;)). Z reguły w zimowe miesiące Hrunalaug nie bywa zbyt oblegane i można się tu wygrzać w gorącej wodzie po tym jak wychlasta nas wiatr na Złotym Kręgu (szczególnie przy Gullfossie).
Po drodze na parking mija się kościółek, z którym związana jest bożonarodzeniowa legenda. Podobno pastor z kościółka w Hruni uwielbiał tańczyć i nawet w noc Bożego Narodzenia urządzał sobie pląsy przed Pasterką. Pewnego roku tak się zapomniał w tańcu, że nawet trzykrotnie napominany przez swoją matkę, nie przerwał tańca. Wówczas pojawił się diabeł i piekło pochłonęło cały kościół. Od tego czasu kościoły w Hruni budowane są poniżej wzgórza, na którym budowle stały wcześniej (11).
Secret Lagoon / Gamla Laugin
Secret Lagoon która już od bardzo dawna nie jest sekretem. Islandczycy nazywają to miejsce Gamla Laugin, czyli stary basen. Wybudowano go w 1891 roku i oficjalnie mówi się, że to najstarszy basen na Islandii. Pierwsze lekcje pływania odbyły się tu w 1909 roku i trwały aż do 1947 kiedy wybudowano nowy basen w Flúðir. Potem Laguna popadła w ruinę. Aż nowy właściciel ze smakiem ją odbudował, tak że wygląda na dosyć naturalny basen z parującą wodą z widokiem na góry. Tajemniczo i bajkowo. Woda ma tu temperaturę 38-40 stopni przez cały rok. W każdym bądź razie zróbcie coś dobrego dla islandzkiej natury i nie tylko idźcie do Secret Lagoon, dużo tańsza i mniej zatłoczona niż Blue Lagoon. Niedaleko znajduje się małe “dzikie” gorące źródło (dzikie na Islandii ostatnio oznacza, że jeszcze nikt nie sprzedaje biletów) zwane Hrunalaug. Jest to piękne miejsce, ale właściciel ziemi ma dosyć wandali turystów i coraz częściej mówi się o ogrodzeniu go wysokim płotem z drutu podłączonego do prądu.
Koń islandzki i jazda konna
Koń jaki jest, każdy widzi (4). Islandzki koń (nie nazywać go za żadne skarby świata kucem, konikiem, czy jakimś innym zdrobniałym słowem) ma dodatkowy bieg, Polecam. Nie sposób się dostosować do tego tempa. Gwarantuję obtłuczenie tyłków. Podczas jazdy konnej w islandzkich stadninach, nie jest ważne czy już siedzieliście na koniu, czy to wasz pierwszy raz, po krótkiej instrukcji wyjedziecie na pole lawy, by na wytyczonej (aczkolwiek ogrodzonej) ścieżce poczuć na własnej skórze wyjątkowość islandzkiego konia. Nie musicie przejmować się strojem i zapachem, w większości stadnin dostaniecie kombinezon, a w razie czego i buty. Koszt godzinnej jazdy to około 250-400zł.
Wodospad Faxi na rzece Tungufljót
Wodospad Faxi (nazywany też Vatnsleysufoss ) znajduje się kilkanaście kilometrów poniżej Gullfossa. Jest dużo mniejszy od niego: ma 80 metrów szerokości i 7 metrów wysokości. Żeby się do niego dostać trzeba niestety zapłacić za parking (szlaban z budką na drodze wjazdowej, pobierana jest opłata 700 ISK za samochód. Podobno jeśli kupicie coś w restauracji, opłatę za parking Wam zwrócą. Nie sprawdziliśmy tego ponieważ podczas epidemii koronowirusa, gdy na Islandii nie było żadnych turystów, nikt nie pobierał od miejscowych opłat). Wodospad nie jest wart tej ceny, chyba że jest ładna pogoda i macie ochotę napić się kawy na tarasie przy wodospadzie.
Skálholtskirkja – islandzka wersja katedry wawelskiej
Chrześcijaństwo na Islandii zostało wprowadzone podczas obrad parlamentu w 1000 roku. Wyświęcony w 1056 roku pierwszy islandzki biskup Ísleifur Gissurarson uczynił Skálholt siedzibą biskupią (dopiero w 1106 roku podzielono Islandię na dwa biskupstwa: południowe w Skálholt i północne z siedzibą w Hólar). Podczas reformacji ścięto tu ostatniego katolickiego biskupa i poetę Jóna Arasona, za wszczęcie antyduńskiego powstania (6).
Obecny murowany kościół (z 1963 roku) jest dziesiątym, który stoi w tym samym miejscu. Najpierw był torfowy, potem drewnianą katedrę sprowadzono statkiem z Norwegii (ta spłonęła)(1). Chociaż bryła kościoła przytłącza okolicę, to we wnętrzu zachowano skandynawski umiar. Ściany białe, witraże w oknach dzieło Gerður Helgadóttir, w ołtarzu mozaika Níny Tryggvadóttir. W kościelnej wieży urządzono bibliotekę, w w której przechowywane są jedne z najstarszych islandzkich ksiąg. W podziemiach kościoła zachowały się płyty nagrobne biskupów (7).
Opłata za wstęp i korzystanie z toalety
Kanion Brúarhlöð i i rzeka Hvita, rafting na białej rzece
Rzeki Hvita nie znajdziecie na większości list miejsc do zobaczenia na Islandii. Tak głęboko ukryła się w polu lawy, że większość osób przemierzających Golden Circle nawet jej nie zauważy pod mostem. Jeden z najładniejszych fragmentów Hvity to kanion Brúarhlöð. Jego wysokie ściany zbudowane są z brekcji, czyli okruchów skał i minerałów zlepionych ze sobą w trakcie wybuchów wulkanów i trzęsień ziemi. Woda jest tu głęboka i często przyjmuje zielonkawy kolor. Dwie wielkie skały na jej brzegach to trolle: Karla i Kerling. Pilnują one brzegów Hvity i obserwują raftingi (8).
Rafting na rzece Hvita kosztuje około 500 zł/os, jeśli przyjedziecie na miejsce startu w Drumboddsstaðir samodzielnie. Całość trwa około 4 godzin. Można też wykupić wycieczkę z odbiorem w Reykajviku, wówczas jest drożej o około 150 zł.
Czerwone piaski: Raudholar i Seyðishólar
Tuż przy Reykjaviku, przy drodze nr 1 w kierunku na czarne plaże w Vik znajduje się iście marsjański krajobraz złożony z czerwonych pseudokraterów: Raudholar. Można się tutaj zatrzymać na zwiedzanie, albo połączyć zwiedzanie z jazdą konną w stadninie nieopodal. Podobne widoki znajdziecie niedaleko krateru Kerid. Miejsce nazywa się Seyðishólar i jest czynnym kamieniołomem, więc w dni robocze raczej jest niedostępny.
Jednym zdaniem: Nie warto się spieszyć zwiedzając Golden Circle. I warto dobrze zaplanować trasę. Bo często wystarczy zboczyć kilometr, by przedefiniować pojęcie piękna na nowo 😉
Bibliografia:
(1) Andrew Evans, Islandia. Przewodnik turystyczny
(2) https://notendur.hi.is/oi/geology_of_thingvellir.htm
(4) Benedykt Chmielowski, Nowe Ateny, Lwów 1745, t. I, s. 475
(5)Photographing Iceland. A photo guide to 100 locations, Einar Gudmann & Gyda Henningsdottir, Reykjavik 2019
(6)https://icelandictimes.com/bishop-jon-arason-1524-1550/
(7)http://gamalt.skalholt.is/skalholtsdomkirkja/?lang=en
(8)https://www.nat.is/travelguide/ahugav_st_bruarhlod.htm
(9)https://pl.wikipedia.org/wiki/Laureaci_Nagrody_Nobla_w_dziedzinie_literatury
(10)https://www.gljufrasteinn.is/en/home
(11)Jon R. Hjalmarsson, A traveller’s Guide to Icelandic Folk Tales, Reykjavik 2008
(12)Aidan Bell, Þingvellir: Archaeology of the Althing, Haskoli Island 2010 (https://skemman.is/bitstream/1946/6937/1/%C3%9EingvellirAJB.pdf)
(13)https://old.visitfaroeislands.com/en/be-inspired/in-depth-articles/tinganes/
(14)http://www.tynwald.org.im/Pages/default.aspx
(15)https://www.ferdamalastofa.is/en/recearch-and-statistics/numbers-of-foreign-visitors
(16)https://travelade.com/iceland/stories/execution-trail-thingvellir-national-park
(17)https://jeb.biologists.org/content/207/25/4343
Golden Circle – mapa atrakcji
Pytania, interpelacje, postulaty, sprostowania – piszcie śmiało w komentarzach 😉
Ja tu jestem właśnie- stacjonuje w Vik, bo kwarantanna. I dzisiaj z Vik wybieram sie na golden circle. Ale dzieki Wam uniknelam 4km z buta do Dakoty. Jedyne co to cmoknęłam klamke na obu lodowcach- zero przewodnikow 😔 to samo na Katla- tam wpakowalam sie samochodem na wlasna reke.
I jak Katla? Podobno to już końcówka życia tej jaskini?
Czytając Wasz blog czuję się jak bym była znów na Islandii 🙂
Miło nam 😉 Oby Ci się jeszcze udało kiedyś tu przyjechać! Pozdrawiamy serdecznie!